Amortyzacja jakiej narty nie znały

Amortyzacja jakiej narty nie znały
Ken Nichols i Nick Foster, właściciele firmy ShredShox, opracowali pierwszy w swoim rodzaju system pełnego zawieszenia w wiązaniach nart, który wygląda jak dodatkowy amortyzator dołączony do wiązania, bo w istocie jest amortyzatorem. Inspirację czerpali z technik zawieszenia w samochodach wyścigowych i rowerach górskich, a spędzili prawie dekadę testując oraz udoskonalając swój projekt, który właśnie został zademonstrowany publicznie.

System ShredShox działa na zasadzie podobnej do tego, co można znaleźć w rowerach górskich. Wysokowydajne amortyzatory zawieszają platformy wiązań, jednocześnie łącząc ją z samą nartą. Cały system to dodatkowa masa około 1,3 kilograma na każdą nartę, jednak obciążenie to, jak twierdzą konstruktorzy, kompensowane jest dużo większą płynnością w trakcie jazdy. System ma zresztą możliwość regulacji.

Twórcy tego amortyzatora podkreślają, że jest to wynalazek, który powinni docenić zwłaszcza narciarze spędzający na stokach wiele godzin. Odciąża on bowiem znacznie pracujące podczas aktywności narciarskiej części kończyn dolnych. Pojawiły się wątpliwości, czy tak doskonale amortyzujący system nie będzie wprowadzać w błąd narciarza co do charakteru podłoża (twardy lód, a może nawet skała). Jednak konstruktorzy uspokajają, że to jest kwestia dostosowania się do nowych bodźców.

Źródło: si.com, Fot. ShredShox

Mirosław Usidus