Konkurencja dla Elona Muska osiągnęła orbitę

Blue Origin – firma Jeffa Bezosa, założyciela Amazona, przeprowadziła udany start swojej 98-metrowej rakiety kosmicznej New Glenn. Jak podano w komunikacie podczas misji oznaczonej NG-1, udało się bezpiecznie osiągnąć zamierzoną orbitę, osiągając główny cel misji. Sukces nie jest stuprocentowy, gdyż człon z głównym silnikiem (z ang. booster) rakiety o charakterystycznej nazwie „So You're Telling Me There's a Chance” (z ang. Więc mówisz mi, że jest szansa), nie wylądował na platformie pływającej na powierzchni Atlantyku i nie został odzyskany.

Pomimo niepełnego sukcesu, start dużej rakiety Blue Origin jest uważany za nowe otwarcie w wyścigu kosmicznym, gdyż New Glenn potencjalnie konkuruje z rakietami SpaceX, oferując alternatywę w misjach wynoszących na orbitę okołoziemską. Mniejsza niż Starship wraz z boosterem, który jest wciąż w fazie testów, rakieta firmy Bezosa znacznie przewyższa rozmiarami i ładownością „woła roboczego” SpaceX, Falcon 9 i inne rakiety obecnie „obsługujące” orbitę. Dość częsta jest opinia, że jeśli New Glenn sprawdzi się testach i wejdzie do służby, stworzy prawdziwą konkurencję na rynku transportu na orbitę i może przyczynić się do dalszego obniżenia kosztów operacji kosmicznych, które nie będą raczej mniejsze, jeśli Blue Origin nie opanuje techniki odzyskiwania głównych członów rakiet.

Rakieta odgrywa kluczową rolę w realizacji długoterminowych celów Blue Origin. Przyszłe misje New Glenn mają m.in. wspierać program powrotu NASA i stałej obecności człowieka na Księżycu – Artemis. New Glenn ma przetransportować lądownik księżycowy firmy Blue Origin – Mark 1 Cargo oraz lądownik załogowy Mark 2. W planach są też misje dla klientów komercyjnych i dla amerykańskiego wojska. Jeff Bezos chce wykorzystać nowa dużą rakietę do realizacji Projektu Kuiper, którego celem jest rozmieszczenie konstelacji tysięcy satelitów na niskiej orbicie w celu świadczenia usług szerokopasmowych, co oczywiście stanowiłoby konkurencję dla Starlinka Elona Muska.

Źródło: blueorigin.com, Fot. Blue Origin

Mirosław Usidus