Pierwsi kosmonauci
Naukowcy zakładali, że pies przeżyje koło tygodnia po czym trzeba będzie go uśpić. Radzieccy dygnitarze przez kilka dziesięcioleci w oficjalnych oświadczeniach twierdzili, że Łajka przeżyła określony wcześniej termin i została uśmiercona przy pomocy zatrutego pożywienia. Chociaż Łajce nie udało się przetrwać, eksperyment potwierdził że żywy pasażer może przeżyć wystrzelenie na orbitę i nieważkość.
W ten sposób, Łajka przetarła ludziom drogę w kosmos. Zanim po raz pierwszy człowiek poleciał w kosmos, a było to w 1961 roku, w celach naukowo-badawczych wysyłano tam zwierzęta. Ich loty miały na celu sprawdzenie, czy żywe istoty mogą przeżyć lot, jak on podziała na zdrowie przyszłych kosmonautów. W czasach późniejszych, w epoce pilotowanej kosmonautyki, zwierzęta latają w kosmos aby na ich żywych organizmach i na podstawie ich zachowań studiować różnego rodzaju biologiczne procesy, efekty mikro grawitacji i wiele innych.
Pierwsze doświadczenia z wysyłaniem w kosmos psów zaczęły się w 1951 roku. W tych lotach uczestniczył ponad 30 psów. 26 lipca 1960 roku przedsięwzięto próbę wystrzelenia w kosmos psów Irbisa i Liska, ale po 28,5 sekundach po starcie ich rakieta eksplodowała. Pierwszymi zwierzętami, które szczęśliwie wróciły z lotu kosmicznego, były psy Biełka i Striełka.
Wystrzelono je w kosmos 19 lub 20 sierpnia 1960 roku na statku Sputnik-5, prototypie statku kosmicznego Wostok. Celem eksperymentu, po wystrzeleniu zwierząt w kosmos, było sprawdzanie wydajności systemów zapewnienia warunków życia w kosmosie i badanie kosmicznego promieniowania na żywe organizmy. W kilka miesięcy po powrocie z kosmosu Striełka urodziła sześć zdrowych szczeniaków.
Szczeniaka nazwanego Puszinka (Puszek) podarowano Karolinie, córce amerykańskiego prezydenta Johna Kennedy'ego. Radzieccy naukowcy niejeden raz wysyłali w kosmos małpy (makaki i rezusy). Amerykanie zabrali w kosmos, w 1969 roku, małpę o imieniu Boni. Jednak zwierzę poczuło się źle i po powrocie na Ziemię zginęło. W kosmos latały też szczury i myszy, morskie świnki i króliki. Prawie wszystkim zwierzętom wszczepiano różne czujniki (w mięśnie i ścięgna), za pomocą których rejestrowano aktywność mięśni i ruch.
Wszczepiano im także elektrody w mózg. Podczas ostatniego lotu wahadłowca Colambia (2003r.) na pokładzie znajdowało sie kilka gatunków owadów np. jedwabniki, pająki , pszczoły, mrówki. Pomimo katastrofy, w rumowisku szczątków wahadłowca odnaleziono żywy okaz jednego z pasażerów. Był to nicień Caenorhabditis Elegans. Jest on również częścią eksperymentów na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Genom nicienia Caenorhabditis Elegans zsekwencjonowano w 1998 roku. Robak od wielu lat służy jako modelowy organizm w badaniu procesów starzenia się, apoptozy (samobójczej śmierci komórki) i cyklu komórkowego. Jest też organizmem modelowym dla badania procesów prowadzących do transformacji nowotworowej. Caenorhabditis elegans ma wprawdzie tylko niewiele ponad milimetr długości, posiada jednak dość skomplikowane organy wewnętrzne, w tym mięśnie, układ nerwowy, pokarmowy i rozrodczy.
Co więcej, jest przezroczysty, co ułatwia badanie wad rozwojowych, a krótki cykl życiowy pozwala na obserwację wielu pokoleń tego organizmu. C. elegans, podobnie jak wiele innych robaków, jest hermafrodytą, a to oznacza, że produkuje zarówno komórki jajowe, jak plemniki. Co ciekawe, młode nicienie najpierw wytwarzają plemniki, a kiedy dorastają, "przestawiają się" na produkcję komórek jajowych.