Budowniczy niemieckiej potęgi przemysłowej Werner Siemens i jego rodzina
Ponieważ młody Werner Siemens łączył talent konstruktora i pracowitość samouka z żyłką do biznesu, szybko zaczął zarabiać wielkie pieniądze. Najpierw, pracując dla wojska, z czasem też realizując międzynarodowe kontrakty. Medale i tytuł szlachecki "von", którymi został w dalszych latach wyróżniony, były miłym gestem uznania dla autora genialnych innowacji na światową skalę (1). To on był twórcą technologicznych fundamentów potęgi niemieckiego giganta - Siemens AG.
Wojskowy start w życie
Urodził się w Lenthe, niedaleko Hanoweru, 13 grudnia 1816 r., jako czwarte z czternaściorga dzieci dzierżawcy gospodarstwa rolnego, Christiana Ferdinanda. Matka Eleonora, sama osoba wykształcona, dbała o edukację dzieci. Wychowywały się w domu w Goslar (2). Werner wyróżniał się zdolnościami. Razem z młodszym bratem Hansem został posłany do gimnazjum w Lubece.
Miał techniczną smykałkę i zapał do nauki, ale zbyt pusty portfel, by studiować wymarzoną architekturę. Szansę na dalsze kształcenie dawało jedynie wojsko. Jako siedemnastolatek zaciągnął się do armii pruskiej, co umożliwiało mu podjęcie studiów w Akademii Wojskowej. Wybrał trzyletni kurs w szkole inżynierskiej, gdzie matematykę, chemię i fizykę wykładali nauczyciele uniwersyteccy. Ukończył też obowiązkowy program z artylerii wojskowej.
Latem 1837 r. z dyplomem w kieszeni i w stopniu porucznika trafił do jednostki w Magdeburgu. Śmierć kolejno matki i ojca w jednym roku zmieniła jego życie. Teraz musiał stać się głową rodziny dla rodzeństwa. Sprowadził do Magdeburga brata Wilhelma, a pozostałym dzieciom zapewnił opiekę i utrzymanie. Wolny czas zamiast w wojskowym kasynie spędzał na eksperymentach naukowych.
W 1840 r. został przeniesiony do Wittenbergi, gdzie przydzielono mu prowadzenie badań chemicznych. Dwa lata później otrzymał pierwszy patent na złocenie i srebrzenie metali metodą galwaniczną - ale też rychło trafił na kilka miesięcy do aresztu za pojedynek. Dla dowódców Wernera stało się jednak jasne, że młody porucznik artyleryjski bardziej przyda się armii w warsztacie niż w forcie. Przeniesiono go do Berlina. Teraz mógł swobodnie eksperymentować, miał dostęp do najnowszych odkryć fizyczno-technicznych na świecie, spotykał się z naukowcami, a nawet był jednym ze współzałożycieli berlińskiego Towarzystwa Fizycznego.
W 1843 r. młodszy brat, Wilhelm Siemens, wyjechał do Anglii, gdzie udało mu się sprzedać patent srebrzenia i złocenia metodą galwaniczną (zobacz także: Ogniwa galwaniczne) za niebagatelną w tamtych czasach kwotę 3 tys. funtów szterlingów. Dzięki tym pieniądzom Werner sfinansował studia młodszemu rodzeństwu. A wraz z przebywającym na wyspach Wilhelmem (którego imię potem zmieniło się w zanglicyzowanego Williama) zaangażował się w prace nad kolejnymi wynalazkami.
Nowy, lepszy telegraf
Werner próbował udoskonalić telegraf. Anglicy mieli już opatentowaną elektryczną wersję takiego urządzenia, zaś Amerykanin Samuel Morse zdobył prawa do aparatu opartego na prostym systemie kropek i kresek. W 1846 r. Werner wziął udział w pokazie działania telegrafu Cooke’a i Wheatstone’a. Sporządził notatki i wziął się do pracy. Po wielu eksperymentach opracował prototyp własnej wersji telegrafu.
Gdy miał już kolejny wynalazek, zaczął poszukiwać partnera, by uruchomić produkcję. Johann Georg Halske, którego Siemens znalazł wśród członków Towarzystwa Fizycznego, nie od razu dał się przekonać.
"Ponieważ Halske na początku żywił wątpliwości, czy moje urządzenie będzie sprawne, więc z pudełek cygar, cyny, kilka kawałków żelaza i jakiegoś izolowanego drutu miedzianego zrobiłem dla niego kilka automatycznych telegrafów, które funkcjonowały i współdziałały ze sobą", napisał potem Werner Siemens.
1 października 1847 r. powstała spółka Telegraphen-Bauanstalt Siemens & Halske (3). Kapitał startowy dostarczył kuzyn Wernera, Johann Georg Siemens, sędzia i ojciec późniejszego współzałożyciela Deutsche Bank. Moment był idealny. Latem tego samego roku król Prus ogłosił zamiar budowy dwóch linii telegraficznych, a otwarty konkurs na ich konstrukcję ruszył niespełna dwa miesiące po założeniu spółki. Kontrakt zdobyła firma zdolnego pruskiego oficera. W ciągu dwóch lat Siemens & Halske zbudował najdłuższą linię telegraficzną w Europie, o długości ponad 500 km. Telegraf Siemensa mógł przesyłać 12 tys. słów na godzinę, co nie było wówczas rekordem, ale za to samo urządzenie działało niezawodnie.
W 1849 r. Werner ostatecznie porzucił wojsko i zajął się firmą. W ciągu kilku lat przedsiębiorstwo stało się praktycznie monopolistą na niemieckim rynku telegrafów. Wspólnicy chcieli więc ekspansji na inne rynki. Do Anglii wyjechał kolejny z braci Siemens - Friedrich, który razem z Williamem miał zdobyć nowe zamówienia na telegrafy Siemens & Halske. Osiemnastoletni Carl szukał zaś kontrahentów w Paryżu i Sankt Petersburgu.
Werner Siemens z pewnością mógł liczyć na lojalność młodszych braci. I wreszcie mógł pomyśleć o sobie. 1 października 1852 r. poślubił 27-letnią Mathilde Drumann, daleką krewną z Królewca. Wkrótce po ślubie wyjechał do Rosji, gdzie w międzyczasie Carl poradził sobie znakomicie. Rosjanie pilnie potrzebowali elektrycznych połączeń telegraficznych - młodzian zdobył zlecenie oraz nadzorował budowę linii telegraficznych między Moskwą i Półwyspem Krymskim oraz pomiędzy Sankt Petersburgiem i regionem bałtyckim. Siemens & Halske stał się monopolistą również w Rosji.
Firma Siemensa osiągnęła stabilizację finansową. W 1855 r. Carl zastąpił swojego kuzyna, Johanna Georga Siemensa, jako wspólnika w Siemens & Halske Co. Dla Wernera było oczywiste, że przyszłość telegrafu wymaga stworzenia światowej sieci, jednak Johann Georg Halske miał poważne wątpliwości co do tego biznesu. 1 stycznia 1867 r. wycofał się z firmy.
"Meyer i Halske oceniali sytuacją zanadto na podstawie bieżących wyników, a nie tego, co możemy osiągnąć w przyszłości", pisał Werner w liście do brata Carla.
Od tego momentu Werner miał już otrzymywać 40% wszystkich zysków niemieckiej spółki Siemens & Halske i międzynarodowego przedsięwzięcia braci Siemens. Udziały Williama w zyskach wynosiły 35%, a Carla - 25%. Młodsi bracia inwestowali na Kaukazie. Walter nabył kopalnię miedzi w Kedabeg, a Otto rozwijał biznes naftowy (4).
W 1865 r. bracia Siemens byli gotowi do wybudowania linii telegraficznej do Indii. Równocześnie rozpoczęli rozmowy z rządami - William w Londynie, Werner w Berlinie, Carl w St. Petersburgu, a Walter w Teheranie. Opiekę prawną podczas negocjacji zapewniali kuzyn i dawny wspólnik, Johann Georg Siemens, oraz młody prawnik Georg von Siemens, jedyny syn Wernera. Wiosną 1868 r. firma Siemens & Halske rozpoczęła budowę, w ramach kontraktu dla Indoeuropejskiego Telegraph Co. Linia telegraficzna Londyn-Kalkuta biegła lądem - m.in. przez Warszawę - i po dnie Morza Śródziemnego. Komunikaty między Wielką Brytanią a Indiami przesyłano w rekordowym czasie w 28 minut. Tak rodziła się globalna wioska.
Indoeuropejska linia telegraficzna przyniosła braciom Siemens sukces, a dzięki realizacji projektu z kablem podmorskim znaleźli się wśród globalnych graczy. Firma dostała nowe kontrakty z Francji i USA. Werner Siemens stał się milionerem - w odniesieniu do współczesnych realiów jego roczny dochód kształtował się na poziomie nieomal miliona euro.
Trolejbus i tramwaj
W 1866 r. Werner von Siemens wpadł na, swoim zdaniem, najlepszy pomysł. Zaledwie po kilku tygodniach testów miał w ręku konkurencyjny projekt maszyny dynamoelektrycznej. Jego urządzenie, choć generowało taką moc jak inne wynalazki tego typu, było jednak tańsze, lżejsze i pozwalało na opłacalne wykorzystanie silników elektrycznych we wszystkich dziedzinach życia. Eksperymenty z prądnicą, w których połączył szeregowo wirnik generatora z elektromagnesem, pozwoliły mu zbadać zjawisko samoindukcji. W styczniu 1867 r. przygotowywał sprawozdanie "O przetwarzaniu energii mechanicznej na prąd elektrycznych bez zastosowania trwałych magnesów".
W kolejnych latach wynalazca wniósł ogromny wkład w rozwój elektrotechniki i jest uznawany za ojca tej dziedziny techniki w Niemczech i nie tylko.
W 1880 r. zbudował pierwszą na świecie windę elektryczną. Jego firma wyprodukowała rury, za pomocą których Wilhelm Conrad Röntgen badał promieniowanie rentgenowskie. Uważa się go także za pomysłodawcę trolejbusu, który początkowo wypróbował i przetestował za pomocą swojego "Elektromote" 29 kwietnia 1882 r. W 1879 r., mając do dyspozycji potężny generator elektryczny, przystąpił do budowy pierwszego na świecie elektrowozu napędzanego prądem o napięciu 150 woltów, doprowadzonym za pomocą trzeciej szyny. A dwa lata później miał gotowy pierwszy tramwaj elektryczny.
Z okazji jubileuszu 25-lecia istnienia firmy Werner Siemens założył w 1872 r. fundusz emerytalny na rzecz wdów i sierot oraz wszystkich pracowników w Berlinie, Londynie i Sankt Petersburgu. Pracownicy braci Siemens mieli teraz prawo do emerytury lub renty, a wysokość świadczenia zależała od tego, jak długo dana osoba pracowała w firmie.
Werner Siemens został na wiele sposób wyróżniony i uhonorowany - m.in. w 1860 r. otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Berlińskiego (obecnie Uniwersytet Humboldta w Berlinie), a kilka lat później tytuł szlachecki z prawem używania przedrostka "von" przed nazwiskiem. Stabilność firmy pozwalała na pracę nad nowymi projektami.
Wielka korporacja wciąż pod wpływem rodziny
Werner zmarł 6 grudnia 1892 r. w Berlinie. Co było potem?
Siemens & Halske (S&H) została spółką publiczną w 1897 r., a następnie w 1903 r. połączyła część swojej działalności ze spółką Schuckert & Co. z Norymbergi, by stać się spółką Siemens-Schuckert. W 1919 r. S & H i dwie inne firmy wspólnie utworzyły firmę Osram Lightbulb Company.
W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku przedsiębiorstwo rozpoczęło produkcję radioodbiorników, odbiorników telewizyjnych i mikroskopów elektronowych. W 1932 r. Reiniger, Gebbert & Schall (Erlangen), Phönix AG (Rudolstadt) i Siemens-Reiniger-Veifa mbH (Berlin) połączyły się, tworząc Siemens-Reiniger-Werke AG (SRW), producenta technologii medycznej, i trzecią z tzw. spółek dominujących, które dziedzic rodzinnej fortuny, Ernst von Siemens, zdecydował się w 1966 r. połączyć w jedno, powołując do życia dzisiejszą Siemens AG, czyli jedną z największych firm elektrotechnicznych na świecie (5).
Na wszystkich etapach - od Siemens & Halske AG, Siemens-Schuckertwerke AG i Siemens-Reiniger-Werke AG aż do połączenia z Siemens AG w 1966 r. - firma była zawsze prowadzona przez kolejne pokolenia rodziny założyciela. Najpierw przez brata Wernera, Carla, następnie przez synów Wernera - Arnolda, Wilhelma i Carla Friedricha, później przez jego wnuków Hermanna i Ernsta, a do 1981 r. przez jego prawnuka Petera von Siemensa.
Dziś potomkowie Wernera i Carla von Siemensa mają niecałe 7% udziałów w firmie (dla porównania - rodzina Forda ma w Ford Motor Company udział jedynie 2-procentowy), a tym samym nadal są największym indywidualnym akcjonariuszem. Znaczna część tego udziału została przekazana funduszom charytatywnym, kontrolowanym przez członków rodziny.
Rodzina zasiada w radzie nadzorczej Siemensa i podobno ma duże zakulisowe wpływy na firmę. Do 1981 r. przewodniczący rady był zawsze członkiem rodziny. Podobno jeśli będzie to konieczne, członkowie von Siemens mogą wrócić w przyszłości na stanowisko przewodniczącego. Jak się podkreśla w oficjalnych komunikatach, głównym celem klanu Siemensów zawsze było zagwarantowanie niezależności, stabilności i solidnego wzrostu przedsiębiorstwa na kolejne stulecia.
Mirosław Usidus