Nie oszukuj, bo wynajdę coś, co ci się nie spodoba - Almon Brown Strowger

Nie oszukuj, bo wynajdę coś, co ci się nie spodoba - Almon Brown Strowger
Autorem jednej z ważniejszych innowacji w telekomunikacji był wkurzony przedsiębiorca pogrzebowy z Kansas City. Almon Brown Strowger (1) uznał, że traci klientów przez telefonistki obsługujące lokalną centralę, przełączające telefony do konkurencji. I wymyślił mechanizm umożliwiający automatyczne łączenie abonentów. Telefonistki straciły pracę, a przedsiębiorczy wynalazca zwiększył zyski. 

Przyszły wynalazca wychował się w małym domu przy Whalen Road w Penfield w stanie Nowy Jork. Rodzice, potomkowie pierwszych osadników w mieście mieli już trzynastkę pociech, gdy Almon pojawił się na świecie 19 października 1839 roku.

Przez lata chłopiec nie wyróżniał się specjalnie ani w zaciszu domowym, ani w grupie rówieśników. Jak na wnuka pierwszego młynarza w mieście przystało miał sporo do czynienia z drobnymi naprawami sprzętu mechanicznego. Ponoć chętniej niż domowymi zadaniami zajmował się rozmyślaniami o maszynach, które uwolniłyby dzieci od uciążliwych obowiązków. Jak na wynalazcę, początek obiecujący, ale do wielkich odkryć było jeszcze daleko.

Lata mijały, Almon Brown Strowger zdążył dorosnąć i wybrał karierę wojskową. W wieku 22 lat wstąpił do armii, gdzie dosłużył się stopnia podporucznika. Brał udział w wojnie secesyjnej, m.in. w drugiej bitwie pod Bull Run w pobliżu Manassas w Wirginii.

Skończyć z telefonistkami

Pod koniec 1864 r. otrzymał honorowe zwolnienie z armii i wrócił w rodzinne strony. Weteran wojenny imał się rozmaitych zajęć. Pracował m.in. jako nauczyciel, a następnie był dyrektorem szkoły w Penfield. Po śmierci pierwszej żony Rosalthy porzucił dotychczasowe życie. Opuścił rodzinne strony, kupił przedsiębiorstwo pogrzebowe w Kansas i tam poślubił kolejną żonę - Annę Condon.

Być może nic szczególnego do historii telekomunikacji nie wniósłby i wiódłby stateczne i dostatnie życie, gdyby nie przebiegła konkurencja. W czasach, gdy ludzie dość często umierali z powodu chorób płuc i innych infekcji, firmy funeralne nie narzekały na brak klientów. Jednocześnie konkurencja w tej branży była niemała.

W Kansas City, gdzie operował Almon, tak się złożyło, że żona właściciela konkurencyjnego zakładu pogrzebowego pracowała jako telefonistka w lokalnej centrali. W czasach, gdy operator ręcznie łączył rozmowy telefoniczne, przedsiębiorcza dama zyskała w ten sposób możliwość świadczenia pomocy małżonkowi w budowaniu monopolu i przełączała zrozpaczone wdowy i wdowców wprost do firmy męża.

2. Łącznica Strowgera - rekonstrukcja

Dla rodzin w żałobie nie miało zapewne większego znaczenia, która firma zajmuje się organizacją pogrzebu. Ale dla Almona stało się to sporym wyzwaniem biznesowym. Najpierw jednak przedsiębiorca musiał ustalić przyczyny braku klientów. Koronnym dowodem nieuczciwych praktyk telefonistki stało się przełączenie do konkurencji rodziny zmarłego przyjaciela Almona. Tym razem działanie telefonistki nie mogło zostać przypisane przypadkowi.

Almon Brown Strowger przygotował równie perfidny plan zemsty, ale również odzyskania utraconych dochodów. Uznał, że telefonistki ręcznie przekładające wtyczki powinny zniknąć. Postanowił zautomatyzować centralę telefoniczną. Z opracowaniem nowego systemu przełączania rozmów nie szło mu tak gładko. Poszukał pomocy wśród członków rodziny. Jeden z braci Almona miał doświadczenie z urządzeniami elektrycznymi, kuzyni dysponowali odpowiednimi środkami finansowymi.

Razem stworzyli w 1892 r. Strowger Automatic Telephone Company. Zanim jednak ruszyli z produkcją Almon Brown Strowger przedstawił w 1888 r. swój pomysł na automatyczną łącznicę (2). Było to okrągłe drewniane pudełko z metalowymi złączkami wykonanymi ze szpilek. Trzy lata później, w 1891 roku, uzyskał patent na swój wynalazek (3), a w kolejnym roku rozpoczęto produkcję łącznicy w warsztatach Strowger Automatic Telephone Company.

3. Rysunek z patentu Strowgera

Już w listopadzie 1892 r. w mieście La Porte w stanie Indiana została zainstalowana pierwsza komercyjna centrala firmy Strowger, o pojemności dziewięćdziesięciu dziewięciu numerów. Nowy automatyczny system łączenia abonentów opierał się na systemie dziesiętnym. Wysoce innowacyjnym elementem w urządzeniu był tzw. wybierak Strowgera z napędem krokowym oraz trzema oddzielnymi elektromagnesami: podnoszącym, obracającym oraz zwalniającym.

W celu uzyskania połączenia abonent za pomocą naciskania przycisków w swoim telefonie kontrolował odpowiednią liczbę impulsów, aby krok po kroku uzyskać połączenie z żądanym innym abonentem. Wybierak z ramieniem unoszącym się do góry ustawiał się najpierw w rzędzie, wskazanym przez użytkownika za pomocą 1 przycisku w telefonie, a następnie obracał się zgodnie z ruchem wskazówek zegara i wskakiwał w odpowiednią szczelinę (wskazaną przez drugi przycisk telefonu, zaś po zakończeniu rozmowy wracał do pierwotnej pozycji.

Jeśli połączenie nie mogło być zrealizowane, to dzwoniący słyszał sygnał zajętości. Dwustopniowy mechanizm, podnosząco-obrotowy wybieraka, służył jednocześnie do zliczania impulsów oraz do zestawienia połączeń. W ten sposób centrala łączyła bezpośrednio dwóch użytkowników, którzy mogli swobodnie rozmawiać bez obawy o podsłuchiwanie przez telefonistki. Wcześniej rozmówcom usłyszeć nawet przekleństwa i komentarze operatorów, kontrolujących przy okazji czas rozmowy do naliczenia opłaty.

Strowger nie był pierwszym wynalazcą, który próbował stworzyć automatyczny przełącznik dla centrali telefonicznej, Ale to jego wybierak okazało się udanym projektem, a cały system miał dodatkową zaletę - umożliwiał rozwijanie bazy klientów.

Innowacyjne rozwiązanie zrewolucjonizowało telekomunikację. Strowger reklamował łącznicę jako "nie wymagające telefonistek, wolne od przekleństw, niepsujące się i nie wymagające oczekiwania". Rozmowy telefoniczne rzeczywiście realizowano szybko i bez zakłóceń dla połączeń innych użytkowników, ale początkowo mogły obsługiwać tylko rozmowy lokalne. Nawiasem mówiąc jeszcze przez dłuższy czas telefonistki były potrzebne, gdyż wciąż niezbędne do łączenia np. rozmów międzymiastowych.

Centrale telefoniczne z wybierakiem Strowgera zyskiwały popularność, zakładano je w kolejnych miastach amerykańskich i europejskich. Biznes rozwijał się znakomicie, firma wprowadzała kolejne innowacje m.in. tak charakterystyczną dla telefonów retro tarczę obrotową. Mechanizm, który zastąpił przyciski, wymyślił i skonstruował w 1896 r. współpracownik Strowgera.

Powrót do branży pochówkowej

Choć wszystko układało się pomyślnie, to Almon Brown Strowger postanowił wycofać się z przedsięwzięcia. W 1896 sprzedał swój patent współpracownikom za tysiąc osiemset dolarów, a dwa lata później odstąpił wspólnikom udziały w Automatic Electric Company za 10 tysięcy. Po skapitalizowaniu patentów i udziałów osiedlił się na Florydzie, gdzie wrócił do prowadzenia firmy pogrzebowej. Zyski inwestował głównie w nieruchomości, z czasem uchodził za człowieka, do którego należy "pół miasta" St. Petersburg na Florydzie.

Gdy zmarł 26 maja 1902 r., jego trzecia żona Susan oskarżyła wspólników o zaniżenie wartości udziałów męża w Automatic Electric Company. W nekrologu umieściła informację, że powstrzymywała męża przed ujawnieniem innych rewolucyjnych wynalazków, ponieważ tylko osoby postronne na nich zarabiały. Gdy w 1916 roku Bell Systems chciał odkupić patenty Strowgera, musiał zapłacić 2,5 miliona USD.

Almon B. Strowger został przyjęty w 1965 r. do galerii sław Independent Telephone Association. Centrale Strowgera były w powszechnym użyciu jeszcze w latach 70-tych XX wieku.

Mirosław Usidus