Czas apokalipsy
Gra "Ocaleni" wydawnictwa Rebel to strategiczno- ekonomiczna planszówka, przeznaczona dla 2-4 osób wcielających się w role przywódców plemion, które przeżyły wojnę nuklearną. Ten, komu uda się zdobyć podczas rozgrywki najwięcej punktów, dołączy do Konwoju i przetrwa. Reszta powoli zginie na skutek promieniowania. Czasu jest niewiele, więc pora działać!
W okazałym pudełku znajdziemy m.in.: przejrzystą planszę główną; cztery plansze schronów, na których będziemy gromadzić zasoby - żywność, mięso, konserwy, drewno, metal, mikrochipy (małe tekturowe znaczniki); planszę Konwoju, na której umieścimy karty wydarzeń (12 tekturowych kart o tematyce postapokaliptycznej) - sześć kart na sześć dni; drewniane pionki w czterech kolorach o różnych wartościach (3, 4 i 5), którymi się poruszamy po planszy głównej. Mamy też do dyspozycji karty pomieszczeń podstawowych (12) i zaawansowanych (38), 30 żetonów zwierzyny, 40 kafelków wyposażenia, 100 znaczników ocalonych i kilka innych elementów niezbędnych w grze.
Czas na rozgrywkę...
Przy pomocy pionków uczestnicy zdobywają żywność, materiały i sprzęt niezbędne do rozwoju swojego schronu, a co za tym idzie - możliwości werbowania ocalonych ludzi. Rozgrywka ma sześć rund, a każda runda jest podzielona na trzy pory: fazę ŚWITU - uzupełniamy wówczas surowce na planszy głównej; fazę DNIA – poruszamy się po planszy, zdobywając surowce, akcesoria, zwierzynę, pożywienie i wodę; fazę NOCY – podczas niej karmimy i werbujemy ocalonych, rozbudowujemy schrony oraz naprawiamy wyposażenie. Przywódca, który po sześciu "dniach" zdobędzie najwięcej "punktów przetrwania", dołącza do upragnionego Konwoju i tym samym ochroni swoje plemię przed wyginięciem.
Jakie są moje odczucia po kilku rundach? Przyznam szczerze, że mimo przejrzystej instrukcji dołączonej do gry, na początku miałem pewne problemy z ogarnięciem, o co do końca w tym wszystkim chodzi. Po kilku rozgrywkach wszystko jednak stało się jasne i intuicyjne.
Polecam grę "Ocaleni" - nie zniechęcajcie się na początku, nawet jeśli zasady wydadzą się zbyt skomplikowane. Po prostu początki bywają trudne, jak to w życiu. Świetnie wykonane grafiki autorstwa Miguela Coimbry doskonale pomagają się wczuć w realia apokaliptycznej rozgrywki. Zachęcam też do zabawy w czteroosobowym gronie, bo można wtedy stworzyć więcej ciekawych interakcji.