Matematyka - Mathematica regina omnium scientiarum et

Matematyka - Mathematica regina omnium scientiarum et
Zgodnie z łacińskim podtytułem niniejszego artykułu matematyka jest niewątpliwie królową nauk, ale są z nią nie lada kłopoty. Nawet nie w tym rzecz, że ma kiepską reputację i nie każdy darzy ją miłością. Chodzi o to, że niby tak znana, a jej imię przeważnie jest źle wypowiadane. Z pewnością bierze się to nie ze złośliwości, a ze zwykłej niewiedzy. Zresztą zła opinia na temat tej dyscypliny wiąże się właśnie z niewiedzą. Spróbujmy ją więc odczarować, zaczynając od poprawnego akcentowania nazwy - mateMAtyka. Zapraszamy na mateMAtykę.

MateMAtyka to jeden z niewielu kierunków studiów, który znajdziemy niemal wszędzie: na każdym uniwersytecie, na każdej politechnice i na większości uczelni wyższych stawiających na rozwój. Cieszy się stałym zainteresowaniem, co nie przeszkadza jednocześnie być przez wielu absolwentów szkół podstawowych i średnich uznawaną za: paskudną, okropną, trudną, nieciekawą, męczącą, niepotrzebną, uciążliwą itp. Co w takim razie powoduje, że ten przez wielu opluwany przedmiot pozostaje tak popularny na uczelniach wyższych?

Matematyka jest niekwestionowaną królową nauk. Można jej nie rozumieć, co w konsekwencji przekłada się na to, że wielu uczniów jej nie lubi, ale nie ulega wątpliwości, że opierają się na niej wszystkie przedmioty ścisłe, wspiera ona badania i analizy, pomaga też w nauce i finansach - a nawet w obliczaniu domowego budżetu i grze w karty. Stanowi część naszego życia, dlatego nie ma przed nią ucieczki.

Bardziej świadomi mieszkańcy planety Ziemia wiedzą zresztą, że w ogóle nie trzeba przed nią uciekać, tylko należy się z nią zaprzyjaźnić i czerpać korzyści z możliwości, które daje jej zgłębianie. Dlatego też co roku uczelnie wyższe odnotowują stosunkowo wysoki poziom zainteresowania tym kierunkiem. Politechnika Krakowska w rekrutacji na rok akademicki 2018/2019 miała średnio dwa zgłoszenia na jedno miejsce. Nie jest to oczywiście wynik imponujący w porównaniu z najbardziej obleganymi kierunkami, np. informatyką, ale w przypadku przedmiotu powszechnie uznawanego za trudny zainteresowanie można uznać za wysokie.

Kalkulacje

Dostanie się na matematykę nie uda się bez włożenia w to wysiłku. Z pewnością matura z rozszerzonej "matmy” jest tu wskazana, choć samo rozszerzenie nie pomoże i należy napisać ją jak najlepiej. Jednak to nie dostanie się na studia jest w tym wypadku najtrudniejsze. Trzeba je jeszcze skończyć, a z tym bywa różnie. Głównym problemem jest bowiem ilość matematyki.

Powiedzieć, że ten przedmiot trzeba lubić, to mało. Trzeba go kochać i to miłością wielką, bo ilość matematycznego materiału do przyswojenia w trakcie studiów pozostaje ogromna. I to właśnie jeden z kilku powodów, dla których wiele osób nie jest w stanie ukończyć nauki. Niedoszłych absolwentów przytłacza 690 godzin z "Królową”, która pojawia się we: wstępie do logiki i teorii mnogości, rachunku różniczkowym i całkowitym, algebrze liniowej, abstrakcyjnej, geometrii i elementach typologii, rachunku prawdopodobieństwa i statystyce, informatyce i matematyce obliczeniowej. Żeby przetrwać, trzeba się uczyć systematycznie. Nie można dać się zaskoczyć ilością materiału do opanowania, bo to prosta droga do tego, żeby odpuścić dalszą naukę. Trudno nadrabia się zaległości wynikające z braku systematyczności.

Stopień trudności zależy od wielu czynników. Wiele zależy od tego, jaką wybierze się uczelnię. Wykładowcy mają różne wymagania, umiejętności przekazywania wiedzy i podejście do wykonywanego zawodu. Są więc tacy, z którymi będzie ciężko i tacy, którzy przeprowadzą studenta za rękę przez matematyczny labirynt. Nie bez znaczenia pozostaje też to, czy dotychczasowi pedagodzy, ci ze szkoły podstawowej i średniej, nie próbowali za wszelką cenę zrazić do swojego przedmiotu, a wręcz przeciwnie, pokazywali jego jasną stronę. Oczywiście łatwiej będzie osobom mającym wybitne umiejętności i predyspozycje. Dla nich matematyka nie będzie straszna. Zdecydowanie pomaga wspomniane zamiłowanie do matematyki. Przy braku zdolności mogą to być natomiast traumatyczne lata.

Wynik

Ukończenie studiów to czas na świętowanie. W przypadku wielu opisywanych przez nas kierunków uzyskanie tytułu magistra inżyniera oznacza dopiero pierwsze kroki, po których trzeba się dalej kształcić, by osiągnąć sukces zawodowy. W przypadku matematyków wygląda to trochę inaczej. Oczywiście dalej muszą oni rozwijać swoją wiedzę, ale już po studiach mogą podjąć dobrze płatną pracę, wykorzystując nabyte umiejętności.

Możliwości zatrudnienia dla absolwenta matematyki są ogromne. Pracy można szukać w działach analitycznych (np.: finansowych, ilościowych, ubezpieczeniowych), w modelowaniu matematycznym, w badaniach statystycznych. Branże dla absolwenta królowej nauk to m.in.: IT, bankowość, finanse, consulting, edukacja, ubezpieczenia, przemysł. Praca zaraz po studiach, a czasami nawet już w ich trakcie, jest dostępna choćby dlatego, że rynek cierpi na brak matematyków. Szeroko pojęty biznes przygarnia ich z otwartymi ramionami, dzięki czemu może rozwijać swoje firmy i inwestycje. Tak więc należy spodziewać się pracy, która faktycznie jest doceniana. Oczekiwana wysokość pensji na początku kariery zawodowej zależy zaś przede wszystkim od branży, którą się wybierze, ale raczej nie należy zakładać niższej niż 5500 zł brutto. Dalszy rozwój wiąże się już nie tylko z branżą, ale także z zajmowanym stanowiskiem, posiadaną wiedzą, dodatkowymi umiejętnościami i znajomością języków obcych.

Należy też wspomnieć o jeszcze jednej możliwości rozwoju zawodowego. Nie jest ona tak dochodowa, ale za to niesie ze sobą olbrzymią odpowiedzialność. Mowa o nauczycielach w szkołach podstawowych i liceach. Ich praca to z pewnością misja polegająca na zarażeniu pasją do przedmiotu i pokazywaniu, że nie jest on taki straszny.

MateMAtyka to trudny i wymagający kierunek studiów. Nie oznacza to, że trzeba być kimś wybitnym, żeby go skończyć. Należy natomiast lubić tę gałąź wiedzy, systematycznie pracować i poświęcać swój czas na edukację. To studia otwierające wiele możliwości zawodowych dla swoich absolwentów. Jednak by móc z nich skorzystać, trzeba je skończyć, a by to zrobić, trzeba się postarać.

Autor Michał Pacholski