Twitter wykrywa chorobę psychiczną

Twitter wykrywa chorobę psychiczną
Nierozważne korzystanie z mediów społecznościowych grozi ujawnieniem poufnych danych osobowych i innych informacji, które wolelibyśmy zachować dla siebie. Okazuje się też, że wiele informacji możemy przekazać zupełnie podświadomie. Interdyscyplinarny zespół amerykańskich naukowców opracował algorytm zdolny do wykrywania wśród użytkowników Twittera pierwszych objawów zaburzeń psychicznych, takich jak depresja czy zespół stresu pourazowego (PTSD).

Naukowcy przeanalizowali dane z Twittera pochodzące od grupy 105 pacjentów ze zdiagnozowaną depresją i porównali z grupą kontrolną liczącą 99 osób. Wykorzystali do tego tzw. algorytm uczenia nadzorowanego (ang. supervised learning algorithm). Algorytm ten wykrywał zmiany w języku stosowanym przez użytkowników (np. ilość pozytywnych i negatywnych sformułowań używanych w wiadomościach) i na tej podstawie trafnie diagnozował chorobę.

Analogiczne badania przeprowadzono na grupie 63 pacjentów z zespołem stresu pourazowego. Tutaj także algorytm wykrył znaczącą zmianę w języku u osób chorych. Trafność diagnozy, a dokładnie wartość predykcyjna dodatnia (ang. positive predictive value, PPV) wynosiła ok. 90%. Dla porównania - współczynnik PPV dla lekarzy pierwszego kontaktu wynosi ok. 50%.

Wyniki te brzmią naprawdę świetnie. Krytycy przypominają jednak, że przyjęty w badaniu stosunek osób chorych do zdrowych (około 1:1) nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistej populacji. Zaburza to statystykę, a przedstawiona przez naukowców wartość PPV jest mocno zawyżona. Niemniej jednak narzędzie to może znaleźć swoje zastosowanie w przyszłości. Pytanie tylko, czy chcemy być diagnozowani w oparciu o treści zamieszczane przez nas w tego typu serwisach.

źródło: acsh.org, zdjęcie: Pixabay.com