La Manche na początek - latające urządzenia osobiste w natarciu
Rekordowy przelot wymagał po drodze tankowania. Służyła do tego specjalna pływająca platforma, na której Zapata lądował. Podczas pierwszej próby właśnie podczas tego manewru doszło do niegroźnego wypadku i lot musiał zostać przerwany. Udało się za drugim razem. Zapata skutecznie wylądował na platformie do tankowania i ruszył w dalszą podróż.
Wynaleziony przez Zapatę Flyboard pozwala na wykonywanie akrobacji w powietrzu, także nad wodą. Może osiągać prędkość do 190 km/godz. Po jednym tankowaniu leci ok. 10 minut.
Pisaliśmy niedawno w "MT" o innej, podobnej nieco konstrukcji, unoszącej człowieka w powietrzu. To kombinezon odrzutowy Brytyjczyka Richarda Browninga, wynalazcy i dyrektora generalnego firmy Gravity Industries. Jego konstrukcją - Daedalus Mark 1 - interesuje się armia, nie tylko brytyjska. Jest to odrzutowy strój z zamontowanymi sześcioma niewielkimi silnikami - dwa z nich znajdują się na plecach, a dwie dodatkowe pary umieszcza się na każdym z ramion. Całość pozwala wznieść się na wysokość nawet 600 m, choć ze względów bezpieczeństwa Browning nie lata wyżej niż na kilka metrów. Również w tym przypadku paliwo wystarcza jedynie na 10 minut lotu, a do tego całość jest bardzo głośna.
Zarówno brytyjska, jak i francuska konstrukcja nie są jedynymi projektami tego typu. Wielu wynalazców testuje już "plecaki odrzutowe" różnego rodzaju.