Ma nie tylko działać, ale też - podobać się - Tony Fadell
Tony Fadell urodził się w 1969 roku i dorastał w Detroit. Ze względu na pracę ojca, dyrektorem sprzedaży w firmie Levi Strauss and Co, z pochodzenia Libańczyka, Fadellowie często zmieniali miejsce zamieszkania.
Jego matka (z polskimi korzeniami) pilnowała, aby każdy kolejny dom był estetyczną perełką. Tony Fadell wspomina, że często słuchał dyskusji dziadka z własną córką, dlaczego te drzwi w tym kolorze tu nie pasują, choć dla dziadka były idealne, bo sprawne i w świetnym stanie. Dzięki tym dyskusjom szybko zrozumiał, że dla ludzi ważne są różne aspekty, a rzeczy powinny być także ładne. Z dziadkiem zresztą spędzał dużo czasu. Od dziecka zabierał swoich wnuków, Tony’ego i jego brata do warsztatu, gdzie razem naprawiali. Jak to wspomina Fadell, budowali ze starego nowe. A to, co robili do domu, musiało być naprawdę wysokiej jakości i estetycznie wykonane. Inaczej nie spodobałoby się mamie.
Gdy miał 10-11 lat, w domu pojawił się Grid Compass, pierwszy laptop na świecie zaprojektowany dla NASA. Służbowy sprzęt do pracy ojca stał się obiektem marzeń i pierwszych doświadczeń z programowaniem dla Tony’ego i jego brata. "Zamieniłem młotek i narzędzia dziadka na komputer", opowiadał Tony.
Poza majsterkowaniem z dziadkiem i sprzętem komputerowym Fadell miał jeszcze jedną pasję - muzykę. Uwielbiał słuchać muzyki, sam próbował nauczyć się grać na jakimś instrumencie. Przyznaje jednak szczerze, że wychodziło mu to marnie. Tak czy inaczej wszystkie te doświadczenia miały w przyszłości pomóc mu w karierze.
Porażki, czyli cenne doświadczenia
Jego kariera zawodowa zaczęła się obiecująco. Fadell zaraz po ukończeniu University of Michigan w 1991 roku, z dyplomem inżyniera komputerowego, trafił do General Magic, projektu Apple, zajmującego się pionierskimi urządzeniami. W uzyskaniu pracy pomogły mu sukcesy w pracy przy projektach studenckich, w których m.in. realizował np. zlecenia dla MediaText, firmy sprzedającej oprogramowanie do komponowania multimediów dla dzieci. W pewnym momencie Fadell został szefem studenckiej kuźni talentów.
Miał więc doświadczenie w biznesie, ale do General Magic zgłosił się sam. "Czytałem pisma takie jak "MacWEEK" i "MacWorld", gdzie znalazł się artykuł firmie General Magic. Nie wiedziałem, nad czym pracują. Nazwa brzmiało fajnie i tajemniczo, więc pewnego dnia poszedłem o ósmej rano do ich biura i zastukałem do drzwi. Nie wpuścili mnie, zacząłem walić w drzwi i wołać 'Wpuście mnie!'. Miałem wtedy 21 lat, po kilku miesiącach wytrwałego walenia w drzwi w końcu mnie zatrudnili", wspomina Fadell.
Był oszołomiony i zanurzył się całkowicie na cztery lata w pracy nad projektem osobistego, inteligentnego i bezprzewodowego komunikatora. Prototyp przyszłego iPhone był wielkości książki, miał dotykowy interfejs i był nieprawdopodobnie drogi. Za drogi.
Mimo wstępnego niepowodzenia projektu Fadell uznał tamten okres za jedną z najcenniejszych lekcji w życiu. A ponieważ nie potrafił pogodzić się z porażką, zaprojektował biznesową wersję General Magic i sam spróbował znaleźć dla urządzenia producenta. Tym razem drzwi Fadelowi otworzyła firma Phillips. Miał 25 lat, niedawno opuścił biuro, w którym miał nawet łóżko i żył odcięty od kontaktów z ludźmi spoza ekipy, a nagle otrzymał stanowisko szefa działu komputerów przenośnych w międzynarodowej korporacji. Efektem pracy zespołu Fadella były m.in. komputery kieszonkowe Philips: Velo (1997 r.) i Nino (1998 r.). W firmie Philips poznał również nowatorską wówczas metodę kompresji - pliki mp3.
Jobs daje zielone światło
Próbował wykorzystać nabyte doświadczenia i wiedzę w urządzeniach komercyjnych. W tym celu w 1999 r. założył własny startup - Fuse, który miał opracować mały odtwarzacz muzyki na twardym dysku i stworzyć sklep internetowy z muzyką. Dziś brzmi to nieźle, ale w kryzys w branży IT na początku 2000 roku sprawił, że Fadell nie mógł znaleźć inwestorów dla swojego pomysłu. "Zrobiłem ponad 80 prezentacji dla inwestorów i wszyscy odrzucili projekt", opowiada.
Być może jednak nie wszystkie prezentacje przeszły bez echa, bo po kilku miesiącach, gdy Fadellowi kończyły się pieniądze, dostał telefon z Apple. Pomysłem młodego inżyniera na sklep muzyczny i mały odtwarzacz muzyki zainteresował Steve Jobs (2), który po dwugodzinnym spotkaniu od razu dał zielone światło dla tego projektu. Fadell też nie zastanawiał się długo, w 2001 roku został oficjalnie zatrudniony w Apple, gdzie wraz z zespołem z własnej firmy zajął się projektowaniem iPoda oraz opracowaniem strategii sprzedaży.
Pierwszy iPod debiutował na rynku już 23 października 2001, potem Fadell uczestniczył w przygotowaniu kolejnych osiemnastu generacji tego niewiarygodnie popularnego odtwarzacza plików mp3. A od 2014 r. zarządzał projektami z fotela wiceprezesa Apple. Gdy Fadell, wraz z żoną, odchodził z Apple, miał w bagażu doświadczeń także pracę nad trzema modelami iPhone’a (3).
Termostat, na który czeka świat
Pierwszą decyzją po rozstaniu było udać się wraz z rodziną w podróż dookoła świata. Wyprawa trwała półtora roku. W końcu Fadell wrócił do Kalifornii i zabrał się za budowę domu, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Szybko okazało się, że większość urządzeń montowanych w mieszkaniach pochodzi z czasów, gdy bawił się młotkiem w warsztacie dziadka. Fadell objechał kawał świata, wszędzie ludzie mieli problem z kosztami energii, a dostępne na rynku termostaty, urządzenia kontrolujące ok. 50 proc. energii zużywanej w mieszkaniach, pochodziły z minionej epoki technologicznej.
Kolejnym więc projektem Fadella stało się termostat nowej generacji, nowoczesne urządzenie odpowiednie dla smart home, na jakie, jego zdaniem, czekał cały świat. Narodziła się kolejna firma Nest Labs, założona w 2010 roku razem z przyjacielem i inżynierem Apple, Mattem Rogersem. Firma wprowadziła do sprzedaży w 2011 r. swój pierwszy produkt Nest Learning Thermostat - programowalny, samouczący się, sterowany czujnikami i obsługujący Wi-Fi. Firma opracowała także czujniki dymu i inteligentne systemy bezpieczeństwa.
W styczniu 2014 roku media podały informację, że Nest kupiło Google, za 3,2 mld dolarów. Fadell miał wtedy 45 lat i czuł się za młody, by zostać rentierem. Zainwestował w kolejną firmę, tym razem to on został inwestorem i doradcą dla młodych inżynierów i naukowców. Należąca do niego Future Shape to globalna spółka, finansująca ponad dwie setki startupów w różnych regionach świata.
Fadell jest także pierwszym biznesmenem, który zainwestował w badania nad roślinnymi zamiennikami mięsa. Ma na swoim koncie ok. trzysta patentów i kilkadziesiąt nagród, m.in. nagrodę Alva Award "the next great serial inventor" (2012 r.). Media i magazyny, w tym "Time", "Fortune", "Vanity Fair", "Business Insider", "Fast Company", CNN i CNBC, wyróżniały Fadella kolejnymi nagrodami za kreatywność i przedsiębiorczość, uznając go za jednego najbardziej wpływowych ludzi na świecie.
W tym roku Tony Fadell wydaje książkę "Build: An Unorthodox Guide to Making Things Worth Making", gdzie być może zdradzi więcej sekretów na temat swojej imponującej kariery.
Mirosław Usidus