Wsiąść do pociągu nie byle jakiego

Wsiąść do pociągu nie byle jakiego
Train Simulator 2017 to kolejna edycja wypuszczanego co roku na rynek popularnego symulatora pociągów pasażerskich studia Dovetail Games. Rozgrywka nie różni się bardzo od poprzednich wersji, ale znajdujemy w niej sporo nowości – należą do nich autentyczne trasy kolejowe we Francji, w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, a także nowe modele pociągów, m.in. jednego z najszybszych na świecie, francuskiego TGV.

Możemy więc wybrać się w podróż na trasie Lubeka-Hamburg, kierując lokomotywą spalinową DB BR 218 z lat 70. XX wieku, produkowaną dla kolei zachodnioniemieckich, czy też zaawansowaną lokomotywą NJ TRANSIT ALP-45DP, jadąc z Nowego Jorku do New Jersey. A kto z nas nie marzy, żeby popędzić TGV Duplex o maksymalnej prędkości 320 km/godz. z Marsylii do Awinionu? Czy przejechać się z Bristolu do Cardiff, prowadząc brytyjski Arriva Trains Wales Class 175? Teraz to wszystko mamy w zasięgu ręki, zarówno jako pasażer, jak i pełnoprawny maszynista.

Ale nie tylko o tradycyjne przejażdżki koleją tu chodzi. Producent oferuje nam sporo scenariuszy o różnych stopniach trudności, w których jazdę pociągiem będą uprzykrzać np. warunki pogodowe. Podczas każdego kursu zdobywamy punkty, m.in. za punktualną, bezpieczną i płynną jazdę. Niestety, możemy też je stracić, np. za gwałtowne hamowanie czy przybycie do stacji docelowej z opóźnieniem.

Jazda pociągiem w prezentowanym symulatorze daje graczowi mnóstwo frajdy, zwłaszcza że oprócz sterowania za pomocą klawiatury, można używać myszki - uruchamiając za jej pomocą większość dźwigni, przycisków i przełączników w kabinie. A jeśli ktoś z Was jest początkującym kolejarzem, to nie musi się o nic martwić, bo twórcy symulatora przygotowali intuicyjne samouczki wyjaśniające różne aspekty gry - dzięki ACADEMY TS doskonale opanujecie wszelkie niezbędne podstawy. Zadbano również o sporo opcjonalnych ułatwień, np. panel HUD, na którym znajdziemy wszystkie najważniejsze urządzenia służące do sterowania pociągiem, albo podpisy wyświetlające się, gdy najedziemy kursorem na elementy kabiny. Oprawa graficzna prezentuje się bez zarzutu, choć do wyższych ustawień potrzebny będzie dość mocny komputer.

Jak to w cyklu Train Simulator bywa, oprócz podstawowych tras, pociągów i scenariuszy, możemy kupować dodatkowe, a także pobierać te przygotowane przez innych uczestników zabawy, gdyż od najnowszej edycji gra kompatybilna jest z warsztatem Steam. Sami również możemy projektować nowe linie i udostępniać je społeczności.

Gra jest już do nabycia, a wersję pudełkową wydała w Polsce znana nam dobrze firma Techland. W porównaniu z opcją cyfrową edycja pudełkowa jest tańsza, zawiera dziesięć nowych pociągów i wspomniane cztery nowe trasy. Dodatkowo, jako bonus, znajdziemy w niej kod rabatowy - 75% na wybrane dodatki. Polecam na zimowe wieczory.

Przeczytaj także
Magazyn