Kolejkowy torcik
PDF do pobrania
Rysunki do wydrukowania-pobierz
[caption id="attachment_1322" align="alignleft" width="150" caption="Jeden z rysunków do pobrania w PDF"][/caption]
Szczypta historii ? czyli dlaczego pod choinką
Pierwsze fabrycznie produkowane modele kolejek powstały niedługo po tym jak ich pierwowzory stały się rzeczywiście użyteczne ? czyli około połowy dziewiętnastego wieku. Pierwsze drewniane ?składy? przeznaczone były do ciągnięcia na sznurku ? no, ale to nie były przecież modele? Jeżdżące samodzielnie lokomotywki i wagoniki zazwyczaj produkowano z malowanej i przetłaczanej blachy (nawet torowisko robiono w ten sposób) a jako napęd stosowano zwykle mechanizm sprężynowy. Z tych powodów była to naprawdę droga zabawa. Nawet w zamożnych domach, coś na naprawdę specjalne okazje, na przykład na Boże Narodzenie. Najczęściej stanowiła najbardziej atrakcyjną dekorację świątecznych wystaw, w najbardziej renomowanych domach handlowych i sklepach z zabawkami. Bez wątpienia była synonimem luksusu i nieosiągalnym dla większości dzieci prezentem.
W początkach modelarstwa kolejowego nikt nie myślał jeszcze o produkcji wyposażenia do makiet w dzisiejszym tego słowa znaczeniu ? kolejki zwykle jeździły tylko po okręgu wokół choinki. Według niektórych źródeł, właśnie pierwsze usystematyzowane skale kolejkowe były dostosowane do wielkości świątecznych drzewek ? oznaczono je rzymskimi liczbami ? od I najmniejszej, II - i III - największa. Ponieważ tak bożonarodzeniowe drzewko, jaki i największy odsetek fascynatów kolei nierozerwalnie wiążą się z naszymi zachodnimi sąsiadami, zapewne dlatego tamże modelarstwo kolejowe rozwija się najpełniej. Tam właśnie najwcześniej zaczęła się ?elektryfikacja? lokomotyw, doposażanie modeli w detale i związana z tym miniaturyzacja zestawów modeli. Przed II wojną światowa najpopularniejsza była już, mniejsza od I, skala 0, ale już w 1923 właśnie w Niemczech powstała dwukrotnie mniejsza od 0 ? skala H0 (halb null ? połowa zera), która dziś jest najpopularniejszą modelarską skalą kolejową. Ale nadal jeździmy głównie na podłodze ? dopiero amerykańska TT (table train ? kolej stołowa, nota bene obchodząca właśnie 70-lecie powstania) pozwoliła na zabawę choćby na biurku. Oczywiście to nie koniec miniaturyzacji ? prócz produkowanych skal N i Z, w 2008 roku, na targach modeli w Norymberdze, japońska firma KK Eishindo zaprezentowała modele kolejowe o rozstawie szyn 3mm! Czy to koniec możliwości miniaturyzacji ? myślę, że nie?
Nasz młodotechnikowy torcik
Nawet dziś makiety kolejowe, mimo iż w niedużych skalach, mogą nadal zajmować sporo miejsca (podczas ostatniej edycji Międzynarodowych Targów Poznańskich ? Salonu Modelarstwa HOBBY połączone moduły H0 polskich modelarzy zajęły niemal całą wielką halę targową). Co jednak zrobić, gdy marzy się nam własna makieta, ale brak nam miejsca i niemałych pieniędzy? Ja polecę dziś kolejową dioramę z kartonu z, jak najbardziej, poruszającym się taborem! Niewielkim kosztem możemy zbudować ?torcik? (bo ?tortem? modelarze kolejowi nazywają zamkniętą makietę w odróżnieniu od kolejowych modułów). O wymiarach (20x40cm) zdecydowała możliwość druku planszy (ledwie w dwu kawałkach) na najpowszechniejszych domowych drukarkach. O skali (TT -1:120) zadecydowała po trosze jej okrągła rocznica urodzin a po trosze kompromis pomiędzy ilością możliwych do zaprezentowania na planszy elementów i możliwościami modelarzy w wieku 10-14 lat.
Oczywiście w tej wielkości trudno o historyczno-techniczną kolejową poprawność i nie to tym razem było moim celem ? taki układ torów jest typowo ?tortowy? i trzeba się z tym w tej skali kolejki przy tej wielkości makiety pogodzić? Wybrałem możliwie prosty i tani wariant (choć można jeszcze prościej i taniej). Celowo nie projektowałem wystających szyn, bo choć wykonalne w H0 i TT, to jednak wymagające wiele dokładności - a już prawie nie do wykonania dla skal mniejszych. Polecam budowę pierwszej tego typu makiety w wersji białej (?surowej?), co będzie dobrym treningiem przed każdą bardziej kosztowną wersją. Oczywiście tym, którzy ?połkną bakcyla?, polecam zastanowienie się nad kolejną wersją, np. z działającymi zwrotnicami, semaforami, zaporami, samochodami czy poruszającymi się pieszymi. To wszystko również jest możliwe do wykonania od podstaw, także z kartonu.
Co warto przygotować do budowy naszej makiety?
Do wykonania makiety w wersji opisywanej w poniższym artykule warto zebrać:
- tekturę (możliwe jest wykonanie płyty nawet z tektury falistej po opakowaniach towarów spożywczych, choć miękkie tektury 1-3 mm również będą doskonałym materiałem),
- dwie dłuższe deseczki sklejki ?cytrusowej? 3mm (może być zadrukowana - i tak będziemy je ze sobą kleić. W razie jej braku niemal równie dobra będzie tektura 1-3 mm ? również klejona warstwowo),
- minimum 4 pastylkowe magnesy neodymowe, średnicy od 3 do 12 mm i wysokości w podobnym zakresie,
- niedrogi, standardowej wielkości serwomechanizm modelarski, zmodyfikowany w celu uzyskania ciągłego ruchu obrotowego (użyte w prezentowanym modelu to Tower Pro SG-5010 ? stosunkowo tanie (ok. 25zł) i fabrycznie dostosowane do takiej modyfikacji ? można je bardzo łatwo przerobić samemu lub kupić w sklepie oferującym podzespoły do modeli robotów),
- serwotester ? najszybciej fabryczny (tu użyłem testera firmy E-Sky do kupienia w porównywalnej cenie do serwa) choć mając podstawowe elektroniczne doświadczenie można za kilka złotych wykonać nie gorszy samemu ? przykładów realizacji na pewno nie brakuje w sieci WWW,
- koszyczek baterii zasilającej (4xAAA) i wyłącznik.
Jeśli nie dysponujemy odpowiednimi serwami i ich testerami, tę wersję napędu można równie dobrze zrealizować również (choć nieco większym nakładem pracy) przy pomocy małego silniczka o nominalnym napięciu 3V (np. w walkmana) i prostego regulatora prędkości.
Rama
Przyjęta tu wielkość ramki, pozwala nie tylko na wydrukowanie całego terenu na jednej kartce A3 (ew. 2xA4), ale też wykonanie jej np. z podwójnie sklejonych sklejek ?cytrusowych