Zmiennogłos

Zmiennogłos
e-suplement

Zmontowana płytka.
Mijają grudniowe dni, coraz bliżej do świąt. Potem Nowy Rok i karnawał. Zaczyna się czas wspólnych zabaw. Sprzyja im aura. Za oknami ciemności i chłód, chętnie więc organizujemy domowe, przyjacielskie spotkania. Dla elektroników oznacza to czas wytężonego wysiłku ? po pierwsze w ciągłej gotowości i sprawności muszą być wszelakie grające urządzenia, wzmacniacze, odtwarzacze itp. Jak wiadomo muzyka jest bardzo ważnym elementem naszego życia.

Po drugie ? warto w okresie noworoczno-karnawałowych zabaw wykonać układ elektroniczny, dzięki któremu wyróżnimy się i zdobędziemy uznanie w oczach naszych znajomych. Układ, który będzie można wykorzystać jako uzupełnienie naszego przebrania. Najprostsze do wykonania i dosyć spektakularne są wszelkiego rodzaju gadżety świetlne. Kolorowe diody LED praktycznie zawojowały wszystkie dziedziny życia i chyba troszkę nam spowszedniały. Dlatego proponuję, by nasze świąteczne wyróżniki związane były właśnie z dźwiękiem. I nie chodzi mi o wykonanie kolejnej z pozytywek grających kolędy czy inne równie popularne melodie. Proponuję, by skoncentrować się na zmianie tego, co ?mamy zawsze ze sobą?? własnego głosu. Pomysł ten nasunął mi jeden z kitów firmy Velleman. Oznaczono go symbolem MK171, a jest to urządzenie modulujące dochodzące do niego odgłosy.

Przyznam szczerze, że początkowo do układu podchodziłem bez zbytniego entuzjazmu. Znam wiele tego typu konstrukcji. Wymyślane przez różnych elektroników, w założeniu miały radykalnie wpływać na muzykę i mowę, generując ciekawe efekty dźwiękowe. W rzeczywistości były bardzo trudne w zestrojeniu, a uzyskiwane za ich pomocą odgłosy były (nazwijmy to łagodnie) mało ciekawe. Płytki z wieloma elementami, z rozbudowanymi filtrami były często dość skomplikowane i pracochłonne. Tymczasem zestaw MK171 to zaledwie kilkanaście elementów, niewielka płytka... Przyznaję ? byłem nastawiony sceptycznie. Zmontowałem układ, podłączyłem głośnik, zasilanie i rozpocząłem próby modulatora. Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania. To po prostu DZIAŁA, a efekty (jest ich kilka) rzeczywiście są niesamowite. Konsekwencją tych wielce udanych prób było wykonanie zabawki dla zaprzyjaźnionego dziecka. Zainspirowany Gwiezdnymi wojnami i jednym z ich czarnych, dyszących charakterów przygotowałem duży, tekturowy hełm. W środku umieściłem płytkę, głośnik i baterię. Mikrofon, który jest w zestawie, wylutowałem z płytki, dołączyłem go kilkucentymetrowym odcinkiem przewodu mikrofonowego (żyła + ekran), a następnie zamontowałem na wysokości ust przyszłego użytkownika zabawki. Wszystkie elementy mocowałem klejem na gorąco.

Sukces zabawki był oszałamiający ? przez kilka dni hełm był w ciągłym użyciu. Oznaczało to konieczność kilkukrotnej zmiany baterii i trochę nerwów ? kiedy nagle zza pleców dobiegały mnie różne niesamowite odgłosy. Zabawę zakończyła dyskusja kilkorga dzieci. Nie potrafiły porozumieć się co do kolejności paradowania w tym oryginalnym nakryciu głowy ? w efekcie hełm uległ rozczłonkowaniu. Płytkę udało się uratować i można było dalej prowadzić zabawy z głosem. W zestawie znajdują się prawie wszystkie elementy niezbędne do zbudowania modulatora głosu. Prawie, bowiem we własnym zakresie należy zaopatrzyć się w baterię 9 V i głośnik. Ten ostatni powinien mieć moc ok.1?2 W, oporność 4?16 ? i w miarę duże wymiary. Zastosowanie głośniczka miniaturowego, ze względu na jego małą skuteczność, moc i stosunkowo wąskie pasmo przenoszenia dźwięków, może okazać się niewystarczające.

Z narzędzi musimy posiadać lutownicę, cynę i cążki do obcinania końcówek. Do tego tradycyjnie trochę zapału i czasu. Układ elektroniczny jest stosunkowo prosty, gdyż zaprojektowano go w oparciu o dwa układy scalone. Pierwszy z nich to serce układu. Producent wykorzystał w swoim zestawie scalony modulator wyprodukowany przez firmę Holtek. Zalecam przejrzeć jej ofertę, ponieważ znajduje się w niej szereg bardzo ciekawych podzespołów. Firma znana jest z dość oryginalnego postępowania marketingowego ? wypuszcza na rynek krótkie serie układów scalonych i jeśli znajdą zbyt i uznanie wśród elektroników, są na stałe umieszczane na listach produkcyjnych. W ofercie znajdziemy ?scalaki? dedykowane do generowania różnego rodzaju dźwięków i melodii, efektów świetlnych, systemy zdalnego sterowania itp.

Układ HT wykorzystany w minikicie jest odpowiedzialny za wzmocnienie sygnału z mikrofonu, jego obróbkę, czyli przetworzenie w jednym z wybranych trybów pracy oraz przygotowanie sygnału m.cz. dla wzmacniacza mocy. Sposób zmian głosu wybieramy miniklawiaturą ? cztery microswitche pozwalają włączyć vibrato, zmienić głos w metaliczną mowę robotów, a także płynnie modyfikować jego wysokość.

Drugi układ scalony odpowiada za wzmocnienie przetworzonego głosu. Popularny wzmacniacz m.cz. LM386 znajduje się w obudowie DIL8 i ze względu na niewielką moc nie wymaga radiatora. Wszystkie elementy zestawu są bardzo starannie zapakowane. Na wieczku pudełka znajduje się zdjęcie zmontowanego urządzenia leżącego obok robota. W środku znajdziemy komplet elementów elektronicznych, płytkę drukowaną i dokumentację montażową. Instrukcja opracowana została w bardzo przejrzysty sposób, tradycyjnie brak opisów w języku polskim. Jednak wszystkie fazy montażu przedstawiono obraz(k)owo i ponumerowano. Elementy zastosowane do budowy zostały dokładnie opisane ? np. rezystory bardzo łatwo zidentyfikować dzięki rozszyfrowanemu kodowi paskowemu. Pozostałe elementy mają pokazane polaryzacje i sposób ich umieszczenia w układzie. Dla wnikliwych zamieszczono kompletny schemat ideowy układu.

Bardzo dobrze przygotowano płytkę drukowaną. Mimo że jednostronna (ścieżki przewodzące tylko z jednej strony), nie są wymagane żadne zworki. Strona lutowania pokryta jest warstwą farby zabezpieczającej przed powstaniem przypadkowych zwarć podczas montażu (tzw. soldermaska). Po stronie elementów umieszczony został dokładny rysunek ich rozmieszczenia wraz z odpowiednimi opisami. Montaż układu jest tradycyjny. Stosując się do sugerowanej kolejności, najpierw wlutowujemy elementy najniższe, czyli rezystory i diodę. Potem dokładamy microswitche, podstawki pod układy scalone i włącznik. Następne w kolejności są elementy wysokie, czyli kondensatory, diody LED i piny ? złącza do głośnika i baterii. Montaż kończy wlutowanie dwóch potencjometrów, mikrofonu i przewodów z zaciskami do baterii (popularna nazwa ? kijanka). Na deser ? włożenie w podstawki układów scalonych zgodnie ze znacznikami.

Przed uruchomieniem układu trzeba podłączyć do niego głośnik i baterię zasilającą. Sam proces regulacji jest bardzo prosty. Na płytce znajdują się dwie diody LED. Pierwsza z nich świeci po włączeniu zasilania ? to znak, że bateria działa i nie ma zwarcia w układzie. Druga to wskaźnik przesterowania. Jeśli dźwięki dochodzące do mikrofonu będą zbyt głośne, układ nie będzie działał prawidłowo. Takie chwile sygnalizuje zapalenie się diody LED. Do ograniczania siły sygnału, czyli zmniejszenia toru wzmacniacza mikrofonowego, służy jeden z potencjometrów na płytce. Regulacja jest prosta ? mówimy do mikrofonu i obserwując diodę święcącą, kręcimy powoli potencjometrem. Dioda powinna zapalać się tylko od czasu do czasu. Drugi potencjometr jest odpowiedzialny za siłę głosu ? korzystamy z niego podczas używania modulatora. Sposobów karnawałowego wykorzystania układu każdy z was znajdzie na pewno bardzo dużo. Zabawa jest doskonała ? zatem mówmy!!!

Przeczytaj także
Magazyn