Pence: USA musi wrócić na Księżyc. I to szybko

Pence: USA musi wrócić na Księżyc. I to szybko
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Mike Pence, zaapelował o przyspieszenie amerykańskiego programu kosmicznego - tak, aby amerykańscy astronauci mogli powrócić na Księżyc w ciągu najbliższych pięciu lat, czyli do roku 2024 r. Następnym krokiem, o którym mówił Pence, jest ustanowienie na Księżycu stałej bazy i przygotowanie się do lotu na Marsa.

Przemawiając na posiedzeniu Narodowej Rady Kosmicznej w ośrodku agencji NASA w Huntsville, w stanie Alabama, Pence nawiązał do słynnych słów pierwszego człowieka na Księżycu Neila Armstronga, czyli oświadczył, że "nadszedł czas na kolejny wielki krok".

Wiceprezydent podkreślił, iż nowe cele należy osiągnąć "wszelkimi dostępnymi środkami" i dlatego NASA musi stać się "sprawniejsza i bardziej wiarygodna". Zaznaczył, że jeśli okaże się to niezbędne, zarówno rakiety, jak i lądowniki NASA zostaną zastąpione prywatnymi.

Według planów NASA Amerykanie mają tym razem wylądować w rejonie księżycowego Bieguna Południowego. Naukowcy sądzą, że w tamtejszych kraterach może istnieć woda w postaci lodu, co pomogłoby w utrzymaniu bazy. Księżyc i jego orbita są ważnymi elementami w dalekosiężnej strategii przygotowania i przeprowadzenia załogowej misji na Marsa.