Furby powraca

Furby powraca
e-suplement
Rok 1998 był dla świata technologii rokiem szczególnym. To wtedy Microsoft wypuścił długo oczekiwany system Windows 98, Steve Jobs zaprezentował światu pierwszego iMaca, Larry Page i Sergey Brin założyli firmę Google. Świat technologii zobaczył również inny fenomen, który nosił nazwę Furby. Szał na futrzaka nie ominął również Polski.

Kolejne dostawy znikały ze sklepowych półek, a w samej Warszawie w sklepie zabawkowym Kidiland na Placu Konstytucji, aby kupić zabawkę, trzeba było zapisać się na "specjalną listę". Mały futrzasty stworek poruszał się, odczuwał głód, a nawet potrafił odróżnić dzień od nocy. Znał też trochę słów w języku angielskim, ale jego "ojczystym" językiem był furbijski.

furby_zabawkaMamy rok 2013. Duże zmieniło się od tego czasu na świecie, szczególnie gdy spoglądamy na rozwój technologii. Windows wprowadził odważne zmiany wraz z wprowadzeniem na rynek Windows 8, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nastał nie tylko długo oczekiwany rok mobile, ale również szał na tablety, które coraz częściej zastępują nam stare dobre PC-ty. Po 15 latach do naszej redakcji trafił nowy Furby (nie, nie dostaliśmy poprzedniego do wypróbowania).

Mając na uwadze zmiany jakie zachodzą wokół nas, Furby również się zmienił - ma swoją osobowość, która kształtuje się w zależności od tego jak go traktujemy. Dla jednych może być potulny i sympatyczny, a w rękach drugich mroczny i zamknięty. Warto więc być dla niego miłym i dbać o jego potrzeby, w przeciwnym razie może stać się złośnikiem i płatać Wam figle. To jak będzie się zachowywał zależy od nas. Furby tańczy w rytm muzyki, śpiewa oraz nawiązuje rozmowę. Jak wspominaliśmy mówi w języku furbijskim, ale potrafi też nauczyć się polskich słów!

furby_opakowanieMało kto wyobraża sobie teraz życie bez telefonu. Smartfony zdominowały rynek, a tablety są kolejnym silnym trendem na horyzoncie. Po otrzymaniu Furby'ego pobrałem na telefon aplikację, za pomocą której mogę przetłumaczyć słowa futrzaka, nakarmić go, puścić muzykę, do której będzie śpiewał. Gdy zmęczymy się hiperaktywnością stworka, możemy go również za pomocą aplikacji uśpić (żeby zupełnie go wyłączyć trzeba wyjąć baterie).

Choć redakcja MT ma średnią wieku wyższą od średniej wieku typowego użytkownika futrzaka, nie da się ukryć, że przez te kilka dni czuliśmy jak ciekawym i pochłaniającym czas stworkiem może być Furby. Mamy nadzieję, że kolejna jeszcze bardziej interaktywna wersja trafi do Redakcji w najbliższych czasie i będziemy mogli wykonać dogłębne testy porównawcze.

furby_kolory

Przeczytaj także
Magazyn