Gra Symulator Farmy 2014
Przy rozprawianiu o grach symulacyjnych można dojść do, bądź co bądź, zaskakującego wniosku, że pomijając wysokobudżetowe tytuły tworzone przez rynkowych gigantów, to właśnie produkcje poświęcone tematyce rolniczej zdają się mieć w naszym kraju największą grupę wielbicieli.
Niedawno w sklepach pojawiła się najnowsza odsłona Symulatora Farmy i – co tu dużo mówić – oprócz wiernych fanów poprzedniej części, ma ona spore szanse przyciągnąć do siebie pokaźną grupę osób, które do tej pory z ukosa przyglądały się wirtualnej uprawie roli.
W odróżnieniu od edycji z 2013 roku, produkcję testowanej pozycji powierzono polskiemu studiu PlayWay. Nasi rodzimi deweloperzy wzięli się ostro do pracy, której efektem jest produkcja znacznie lepsza od swojej poprzedniczki. Jedną z najbardziej zauważalnych na pierwszy rzut oka zmian jest przemodelowana oprawa graficzna. Zarówno modele pojazdów, jak i sielskie krajobrazy prezentują się tu lepiej, co jednak znalazło odbicie w nieco wyższych wymaganiach sprzętowych. Na pocieszenie otrzymaliśmy implementację cyklu pór roku wraz z towarzyszącymi im zjawiskami pogodowymi. Zimowe opady białego puchu, jesienne ulewy czy letnie susze i gwałtowne burze dodają rozgrywce uroku i w dość znaczący sposób, podnoszą jej realistyczność.
Mechanizm całej zabawy pozostał w zasadzie ten sam, a głównym celem gracza jest sprawne i efektywne wykonywanie różnego rodzaju czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, co w większości przypadków sprowadza się do kierowania pojazdami niezbędnymi do realizacji określonego zadania. W grze możemy zasiąść za kierownicą ciągnika, kombajnu oraz innych maszyn rolniczych renomowanych producentów, takich jak John Deere, Zunhammer, Amazone, Lindner czy Krampe. Jednak ich model jazdy jest dość umowny i nie stanowi wiernego odzwierciedlenia sposobu kierowania tego typu pojazdami. Jedni mogą to uznać za wadę, inni wręcz przeciwnie, gdyż z uwagi na brak konieczności zgłębiania tajników sterowania maszynami, można łatwiej wkręcić się w rytm rolniczych obowiązków. Głównym trybem zabawy jest kampania dla pojedynczego gracza, gdzie stopniowo stawiane są przed nami coraz trudniejsze zadania związane zarówno z opieką nad gospodarstwem (często trzeba też pomóc sąsiadom zza miedzy), jak i dbałością o zyski, jakie ono generuje. Wątek ekonomiczny rozgrywki nie jest zbyt skomplikowany.
Na dobrą sprawę, nie trzeba zbytnio kombinować, aby „wyjść na swoje” – zwłaszcza, jeśli uwzględni się pomoc najemnych pracowników, którzy są w stanie odciążyć nas od części obowiązków i przyczynić się do znacznego przyrostu dochodu. Osobom szukającym większego wyzwania polecamy korzystanie z ich pomocy w nieco ograniczonym stopniu, bo gra stawia wtedy o wiele trudniejsze warunki, do których spełnienia potrzebny będzie większy nakład naszej własnej pracy.
Fani wiernego realizmu mogą kręcić nosem na kilka pomniejszych niedoróbek (np. nieobecność tempomatu w ciągniku, czy brak odbicia w lusterku wstecznym). Jednak nie są to rzeczy nie do przeskoczenia, zwłaszcza że fani serii nieustannie pracują nad modyfikacjami poprawiającymi lub urozmaicającymi różne aspekty rozgrywki.
W ogólnym rozrachunku tegoroczna edycja Symulatora Farmy stanowi solidny krok naprzód w stosunku do poprzednika i zasługuje na uwagę graczy chcących zakosztować wirtualnego wiejskiego żywota – nawet jeśli uważają się za zadeklarowanych mieszczuchów.
.