Modele samochodów wyścigowych z napędem elektrycznym serii NASCAR
Już podczas przygotowywania lutowego materiału o modelach klasy ?Mini-C? opracowana została również wersja niesterowalna dla mniej zaawansowanych modelarzy (rysunki podwozia tej wersji można pobrać na stronie www.MODELmaniak.pl. Pełny artykuł o budowie modeli Mini-C, w tym plik do druku nadwozia jest dostępny i bardzo popularny na stronie internetowej Młodego Technika). Bardziej ?rasowe? samochody są dostępne w formie wycinanek w sieci WWW i aż się proszą o udział w wyścigach. Trudno wszakże znaleźć proste i dopasowane podwozia z napędzanymi kołami. O tym właśnie, jak sobie z tym poradzić, traktować będzie ten artykuł.
Założenia projektowania
Inspiracją i punktem odniesienia dla naszych nowych ?nawarsztatowych? projektów były modele opracowane swego czasu przez japońskiego producenta modeli ? firmę Tamyia Pod nazwą ?Mini 4WD? produkuje ona (i jak to zwykle bywa ? nie tylko ona) wiele zestawów do budowy różnego rodzaju modeli z napędem zwykle przeznaczonych do wyścigów w torach rynnowych.
Do naszych celów możemy wykorzystać podstawowe zasady z minimalnymi modyfikacjami wynikającymi głównie z ?domowej technologii?:
- skala modeli - 1:32
- silnik typu Mabuchi 130
- zasilanie dwoma klasycznymi ogniwami o napięciu maksymalnym 3 V (Tamyia stosuje 2xAA ? my dla zmniejszenia masy startowej pozwolimy sobie na 2xAAA)
- maksymalna szerokość modeli (wraz z ew. rolkami narożnymi) 105 mm
- ponieważ napędzanie obu osi jest zdecydowanie trudniejsze - do naszych modeli przyjmiemy do realizacji napęd 2WD
- skoro nadwozie ma być kartonowe, to idźmy za ciosem i przygotujmy również kartonowe podwozie. Początkowo planowałem opracowanie podwozia z kartonu 3mm, ale z uwagi na trudności w jego uzyskaniu oraz cięciu, ostatecznie przyjąłem za podstawę tekturę o grubości 1mm.
- nadwozia powinny być możliwie jednorodne tematycznie (jedna klasa wyścigowa) i w miarę możliwości stylistycznie, w co najmniej 2 wersjach kolorystycznych nadwozia.
Wydruki karoserii
tym atrakcyjnych wizualnie wycinanek samochodów wyścigowych nadających się do naszych celów. Najwięcej ?punktów? ode mnie otrzymała sympatyczna seria modeli formuły NASCAR, znalezione na jednym z amerykańskich blogów [03]. Kilkanaście atrakcyjnych wersji kolorystycznych w dobrej rozdzielczości, niemal jednakowe wycinanki, nadwozie na jednej stronie wydruku kolorowego, przyzwoita wierność odwzorowania przy akceptowalnym stopniu skomplikowania montażu i mnóstwo materiałów źródłowych do ew. przyszłych wersji malowań. Modele europejskich samochodów wyścigowych zwykle jeździły znacznie mniejszymi stadami i były też trudniejsze w montażu. Modele bolidów F1 pozostały w tyle z powodu mniejszej przestrzeni pod karoserią dla montażu wyposażenia. Oczywiście, jeśli ktoś z Czytelników chciałby zbudować podobny model z karoserią Subaru Imprezy czy Lansera Evolution w skali 1:32 - będzie mógł także wykorzystać ten projekt z ew. drobnymi modyfikacjami.
Inny problem to skala wycinanek modeli ? rzadko jest dokładnie taka, jaką akurat nam potrzeba. Często modele zapisane są w plikach PDF, który w tym wypadku wymaga wydruku z odpowiednią korektą skali, aby uzyskać oczekiwaną wielkość. Modele samochodów często występują w skalach 1:18, 1:24, 1:25.
Modele tego typu najkorzystniej drukować na papierze o gramaturze 120-160 g/m2, drukarką laserową lub atramentową na papierze fotograficznym. Na koniec całość można pokryć lakierem bezbarwnym w sprayu, choć dobre rezultaty można również osiągnąć naklejając na wycinankę cienką folię samoprzylepną (jak to już zostało opisane w artykule o modelach klasy Mini-C).
Wydrukowane wycinanki należy możliwie starannie skleić w jedną całość. We Wrocławiu, tego typu karoserie udają się nawet niektórym siedmiolatkom. W polecanych plikach do wydruku, nie wszystkie elementy będą nam potrzebne, jednak inne mogą przysporzyć kłopotów, dlatego zalecam podążanie za specjalnie przygotowanym do tego celu, ilustrowanym przewodnikiem [4]-[16].
Budowa prototypów
Ściganie się jednym autem to żadne wyścigi. Również do ew. testów porównawczych potrzebne są co najmniej dwa modele. Dlatego do celów tego artykułu postanowiłem równolegle zbudować dwa, prawie identyczne modele, różniące się tylko określonymi detalami. Różnice polegały na odmiennych szczegółach montażu karoserii, przełożenia (mimo, że zaprojektowana jest tu przekładnia cierna, nadal istnieją pewne możliwości regulacji), rodzaju opon (podgumowane i plastikowe), łożyskowania osi, typów silników (mimo tej samej wielkości różne silniczki mogą mieć różna parametry), czy rodzaju materiałów na podwozia (różne rodzaje tektury).
Podzespoły elektryczne do budowy tego typu modeli można pozyskać z różnych źródeł, jednak często najprostszym i najtańszym rozwiązaniem jest wykorzystanie tanich zabawek, np. z pokazanej na ilustracji można uzyskać praktycznie wszystkie elementy elektryczne (prócz zasilania).
Osobnym zagadnieniem jest pozyskanie odpowiednich co do wielkości i konwencji kół ? tutaj również tanie zabawki mogą być pomocne ? choć zazwyczaj będą to ?driftujące? koła plastikowe, wymagające ?dogumienia?.
Na wypadek braku gotowych kół, plik elementów podwozia zawiera również komplet odpowiednich kształtek do ich wykonania. I choć wymaga to nieco więcej pracy, jest także możliwe do realizacji nawet przez niezaawansowanych modelarzy. Niekiedy może natomiast dać nawet lepsze - od tanio-plastikowych wersji ? rezultaty!
Plik do wydruku elementów podwozia znajduje się na stronie Młodego Technika wraz z wersją internetową tego artykułu. Po wydrukowaniu (bez przeskalowywania!) i naklejeniu go na tekturę, można przystąpić do wycinania (ostrym nożykiem do tapet) i montażu (najszybciej będzie cyjanoakrylem, ale Magik również daje tu sobie radę). Sposób montażu podwozia wraz z wyposażeniem elektrycznym ilustrują zdjęcia [18]-[31].
Przedstawione w niniejszym artykule modele nie zostały wyposażone w typowe dla modeli rynnowych rolki odbojowe (będą się ścigać na prostych odcinkach) ani też w (całkiem nietypowe dla Mini 4WD) wyłączniki zderzeniowe (vide rys. [A]).
Podsumowanie
Zrealizowane testy potwierdziły wielki potencjał, jaki drzemie w tych prostych i tanich modelikach. Jestem przekonany, że będą chętnie budowane nie tylko w prowadzonych przeze mnie pracowniach. W planach już jest opracowanie nowych wzorów karoserii, ale również ewentualne kolejne modyfikacje udoskonalające czy dostosowujące to podwozie do wersji zdalnie sterowanych. Odrębną drogą kontynuowane będą prace nad opracowaniem technologii ?domowego? wytwarzana coraz doskonalszych kół do tych miniaturowych klas samochodów.
Do realizacji zawodów opisywanych modeli można wykorzystać tory rynnowe z PCV, jakie opisane zostały w poprzednim wydaniu MT, lub inne, podobnej wielkości (np. metalowe profile ścianek g-k, a nawet kartonowe). Wydaje się, że optymalna długość torów to 2 razy po 6 metrów (w wygodnych do transportu odcinkach po 1,5 m). W takiej wersji modeli (bez rolek odbojowych) tory łukowe - szczególnie, kiedy wcześniej były kanałami wentylacyjnymi - nie są jednak najlepszą opcją ? modele za bardzo dostają po? karoseriach. Tory z centralną prowadnicą, jakie stosowaliśmy do ?Egg Cash Testów? niestety w tym wypadku również się nie sprawdzą (za mały prześwit). Rozważaną alternatywą ?solidnych torów? SA tory z naprężonej nici lub żyłki, których samochody trzymałyby się odpowiednio opracowanym niby-oczkiem w przedniej części podwozia, ale ten projekt wciąż nie został jeszcze przetestowany w naszych pracowniach.
Tradycyjnie wszystkich konstruktorów opisywanych tu modeli zachęcam do dzielenia się swoimi sukcesami na internetowym forum Młodego Technika. Tam również znajdzie się dobre miejsce do zamieszczania linków do filmów z jazd ? to bardzo dobre kryterium oceny realizacji tego zadania przed przyznaniem punktów AR. Udanych startów!