Wielcy konstruktorzy - część 2

Wielcy konstruktorzy - część 2
Kontynuujemy opowieść o najsłynniejszych konstruktorach i inżynierach w dziejach motoryzacji. Dowiecie się między innymi, kim byli niepokorni brytyjscy "garażowcy", kto skonstruował kultowe silniki Alfy i Ferrari, a także kim jest "Mr. Hybrid".

Polski cud techniki

Tadeusz Tański - ojciec pierwszego polskiego samochodu produkowanego na dużą skalę

Do grona wybitnych konstruktorów aut pierwszych dekad rozwoju motoryzacji należy także polski inżynier Tadeusz Tański (1892-1941). W 1920 r. zbudował w niezwykle krótkim czasie pierwszy polski samochód pancerny Ford FT-B, oparty na podwoziu Forda T. Jego największym osiągnieciem był CWS T-1 - pierwszy rodzimy samochód produkowany na dużą skalę. Zaprojektował go w latach 1922-24.

Ewenementem na skalę światową i inżynieryjnym mistrzostwem był fakt, że auto dawało się rozebrać na części pierwsze i ponownie złożyć za pomocą jednego klucza (jedynie odkręcenie świec wymagało dodatkowego narzędzia), a rozrząd i skrzynia biegów składały się z zestawu takich samych kół zębatych! Wyposażono go w stworzony od podstaw czterocylindrowy silnik o pojemności 3 l i mocy 61 KM z zaworami w aluminiowej głowicy, który Tański zaprojektował i skonstruował w niespełna rok. Zginął w czasie wojny, zamordowany w KL Auschwitz przez Niemców.

CWS T-1 w wersji torpedo

Aston Marek

Skoro już pojawił się polski wątek, muszę wspomnieć o innym zdolnym konstruktorze pochodzącym z naszego kraju, który największą karierę zrobił na emigracji w Wielkiej Brytanii. W 2019 r. Aston Martin zdecydował się wyprodukować 25 sztuk wiernych kopii modelu DB5, samochodu, który zasłynął jako ulubione auto Jamesa Bonda.

James Bond (Sean Connery) i Aston Martin D

Pod ich maskami pracuje silnik, który w latach 60. XX w. samodzielnie zaprojektował nasz rodak - Tadeusz Marek (1908-1982). Mowa o wspaniałym 6-cylindrowym, rzędowym motorze, o pojemności 3,7 litra i mocy 240 KM; poza DB5 znajdziemy go także w modelach DBR2, DB4, DB6 i DBS. Drugim silnikiem, który Marek zbudował dla Astona, było V8 o pojemności 5,3 litra. Silnik, znany przede wszystkim z modelu V8 Vantage, produkowano nieprzerwanie od 1968 r. aż do 2000 roku. Swoją karierę Marek zaczynał jeszcze w II RP jako konstruktor w PZInż. w Warszawie, gdzie uczestniczył m.in. w pracach nad silnikiem kultowego dzisiaj motocykla Sokół. Z sukcesami startował także w rajdach i wyścigach.

Tadeusz Marek po zwycięstwie w Rajdzie Polskim '39
Bruce McLaren

Garażowcy

Podobno "garażowcami" nazwał ich nieco złośliwie Enzo Ferrari, który nie mógł pogodzić się z faktem, że jacyś mało znani brytyjscy mechanicy, w niewielkich warsztatach i za nieduże pieniądze, konstruują auta, które na torach wyścigowych wygrywają z jego wyrafinowanymi i drogimi samochodami. Do grupy tej zaliczamy Johna Coopera, Colina Chapmana, Bruce’a McLarena oraz dodatkowo Australijczyka Jacka Brabhama (1926-2014), który zdobywał tytuły mistrza świata Formuły 1 w latach 1959, 1960 i 1966, prowadząc samochody własnej konstrukcji z silnikiem umieszczonym centralnie za kierowcą. Taka lokalizacja jednostki napędowej była w motorsporcie rewolucją, a zapoczątkował ją John Cooper (1923-2000), przygotowując na sezon 1957 r. bolid Cooper-Climax.

Stirling Moss w Cooper-Climax (nr 14)

Cooper był mało pilnym uczniem, ale miał smykałkę do mechaniki, dlatego już w wieku 15 lat pracował w warsztacie swojego ojca, budując lekkie rajdówki. Po sukcesach w F1, Cooper zasłynął niesamowitym tuningiem popularnego Mini, ikony lat 60. XX w. Mini był dziełem innego słynnego brytyjskiego konstruktora Aleca Issigonisa (1906-1988), który po raz pierwszy w tak małym, "ludowym" samochodziku umieścił silnik poprzecznie z przodu. Do tego dorzucił specyficzną konstrukcja układu zawieszenia z gumami zamiast sprężyn, szeroko rozstawione koła i szybko reagujący układ kierowniczy, co zapewniło gokartową frajdę z jazdy. Była to świetna baza dla starań Coopera, który dzięki swoim przeróbkom (mocniejszy silnik, lepsze hamulce i bardziej precyzyjny układ kierowniczy) dodał brytyjskiemu mikrusowi sportowego wigoru. Auto odnosiło przez wiele lat niewiarygodne sukcesy w sporcie, m.in. trzykrotnie tryumfując w prestiżowym Rajdzie Monte Carlo.

Alec Issigonis przed zakładem Austina w Longbridge, przy pierwszym Mini i nowym Morris Mini Minor Deluxe w 1965 r.
Mini Cooper S - zwycięzca Rajdu Monte Carlo 1965 r.

Innym ambitnym brytyjskim konstruktorem był Bruce McLaren (1937-1970), który w swoich konstrukcjach największy nacisk kładł na aerodynamikę, montując wielkie spojlery i eksperymentując z siłą docisku. Niestety w 1968 r. zginął podczas jednej z takich prób, ale jego firma i zespół wyścigowy kontynuowały jego dzieło i funkcjonują do dzisiaj.

Najzdolniejszy był trzeci z brytyjskich "garażowców", Colin Chapman (1928-1982), twórca firmy Lotus, którą założył w 1952 r. Chapman nie skupiał się wyłącznie na torach wyścigowych. Konstruował również auta sportowe przeznaczone na zwykłe drogi, a ich sukcesy przekładały się bezpośrednio na budżet stajni wyścigowej, która wystawiała swoje maszyny we wszystkich najważniejszych wyścigach i rajdach na świecie (w samej Formule 1 Team Lotus zdobył łącznie sześć indywidualnych oraz siedem zespołowych tytułów mistrzowskich). Chapman poszedł pod prąd ówczesnych trendów, zamiast zwiększać moc, postawił na małą masę i doskonałe prowadzenie. Przez całe życie kierował się sformułowaną przez siebie zasadą: "Zwiększenie mocy sprawia, że jesteś szybszy na prostych. Odejmowanie masy sprawia, że jesteś szybszy wszędzie". W rezultacie powstawały tak nowatorskie pojazdy jak Lotus Seven, który notabene pod marką Caterham, jest nadal produkowany w niemal niezmienionej formie. Chapman odpowiadał nie tylko za ich mechanikę, ale również za desing.

Colin Chapman gratuluje kierowcy Jimowi Clarkowi po wygraniu Grand Prix Holandii w 1967 roku w Lotus 49

Podobnie jak McLaren miał olbrzymią wiedzę o aerodynamice i starał się ją stosować w swoich superlekkich autach. Zaprojektowany przez niego bolid Lotus 79 stał się pierwszym modelem w pełni wykorzystującym tzw. efekt przypowierzchniowy, który zapewnił ogromny docisk i bardzo zwiększył prędkości w zakrętach. Jeszcze w latach 60. Chapman jako pierwszy w F1 zastosował nadwozie typu monokok w miejsce powszechnie wówczas stosowanej struktury ramowej. Rozwiązanie to zadebiutowało w modelu szosowym Elite, a potem trafiło do słynnego bolidu Lotus 25 z 1962 r.

Richard Attwood w Lotusie 25 podczas Grand Prix Niemiec '65

Najlepszy silnik F1

Skoro już jesteśmy przy "garażowcach", to dobry moment, aby napisać kilka zdań o konstruktorach silnika Cosworth DFV, który przez wielu jest uważany za najlepszy motor napędzający bolidy F1 w historii. Największy udział w tym projekcie miał wybitny inżynier brytyjski Keith Duckworth (1933-2005), a wspomagał go Mike Costin (ur. 1929). Obaj panowie poznali się podczas pracy dla Lotusa i już po trzech latach znajomości, w 1958 r., założyli własną firmę Cosworth. Na całe szczęście Colin Chapman nie obraził się na nich i w 1965 r. zlecił im zbudowanie silnika dla nowego bolidu F1. 3-litrowy silnik V8 wyróżniał się ułożeniem cylindrów pod kątem 90 stopni, podwójnymi czterema zaworami na cylinder (Double Four Valve - DFV), a nowy bolid Lotusa, model 49, był zaprojektowany przez Chapmana specjalnie pod silnik Coswortha, będący w tym układzie częścią nośną podwozia, co było możliwe dzięki jego zwartości oraz sztywności bloku. Moc maksymalna wynosiła 400 KM przy 9000 obr./min. co umożliwiało osiągnięcie 320 km/h.

Lotus Esprit

Bolidy z tym silnikiem wygrały 155 z 262 wyścigów Formuły 1, w których uczestniczyły. Kierowcy jadący pojazdami z tym silnikiem zwyciężali 12-krotnie w F1, a konstruktorzy korzystający z niego byli najlepsi w dziesięciu sezonach. Zmieniony na turbodoładowaną jednostkę 2,65 litra seryjnie wygrywał również wyścigi i mistrzostwa w USA. Pozwolił także zespołom Mirage i Rondeau wygrać wyścig 24H Le Mans odpowiednio w 1975 i 1980 roku. W Formule 3000 z wielkimi sukcesami używano go aż do połowy lat 90.

Cosworth DFV i jego konstruktorzy: Bill Brown, Keith Duckworth, Mike Costin oraz Ben Rood

W historii motoryzacji niewiele jest silników z równie długą listą sukcesów. Duckworth i Costin wytwarzali oczywiście również inne jednostki napędowe, m.in. świetne motory stosowane w sportowych i wyścigowych autach Forda: Sierra RS Cosworth i Escort RS Cosworth.

Krzysztof Michał Jóźwiak

Zobacz także:

Wielcy konstruktorzy - część 1
Wielkie ściganie, czyli najsłynniejsze rajdy i wyścigi samochodowe
Napęd na cztery
Królowa motorsportu