Szachy w Polanicy-Zdroju

Szachy w Polanicy-Zdroju
W drugiej połowie sierpnia uczestniczyłem, tak jak w poprzednich czterech latach, w Międzynarodowym Festiwalu Szachowym w Polanicy-Zdroju. Ta jedna z największych imprez szachowych w naszym kraju organizowana jest od roku 1963 ku czci Akiby Rubinsteina - najwybitniejszego polskiego szachisty, żydowskiego pochodzenia, jednego z czołowych arcymistrzów świata w pierwszych dekadach XX wieku.

Akiba Kiwelowicz Rubinstein urodził się 12 grudnia 1882 r. w Stawiskach koło Łomży, w rodzinie miejscowego rabina (niektóre źródła podają, że w rzeczywistości miało to miejsce 1 grudnia 1880 r., a Akiba później "odmłodził się" o dwa lata, aby uniknąć służby wojskowej). Jego życiową pasją były szachy. W roku 1901 przeniósł się do Łodzi - miasta uważanego na początku XX w. za jeden z najsilniejszych ośrodków tej gry na świecie.

Trzy lata później w spotkaniu o mistrzostwo Łodzi Rubinstein pokonał znanego łódzkiego szachistę i swojego nauczyciela, Henryka Salwe. W 1909 r. (1) podzielił z mistrzem świata Emanuelem Laskerem 1-2 miejsce w turnieju szachowym pamięci M. I. Czigorina w Petersburgu, pokonując rywala w bezpośrednim pojedynku. W 1912 r. zwyciężył w pięciu prestiżowych międzynarodowych turniejach - w San Sebastian, Pieszczanach, we Wrocławiu, w Warszawie i Wilnie.

Po tych sukcesach zaczął być uznawany przez cały świat szachowy za jedynego pretendenta do meczu z Laskerem o tytuł mistrza świata. Capablanca nie pojawił się jeszcze wówczas na arenie międzynarodowej (2), zaś Alechin dopiero rozpoczynał wielką karierę. Pojedynek pomiędzy Laskerem a Rubinsteinem planowany był na wiosnę 1914 r. Niestety, ze względów finansowych do niego nie doszło, a wybuch pierwszej wojny światowej ostatecznie przekreślił marzenia Rubinsteina o zdobyciu tytułu.

2. Akiba Rubinstein (w środku) i Rose Raul Capablanca (po prawej) - szachista kubański, trzeci mistrz świata w szachach w latach 1921-1927; zdjęcie z roku 1914

Po zakończeniu wojny Akiba Rubinstein jeszcze przez czternaście lat aktywnie uczestniczył w życiu szachowym, zdobywając łącznie 21 pierwszych nagród i 14 drugich w 61 rozegranych turniejach, z dwunastu meczów dwa zremisował, a resztę wygrał.

Gra w szachy to doznanie estetyczne.
To sztuka, ale również i wiedza.

Akiba Rubinstein w wywiadzie dla
"Wiener Schachzeitung", 1926 r.

Emigracja

W 1926 r. Rubinstein na stałe opuścił Polskę. Najpierw krótko mieszkał w Berlinie, potem osiadł w Belgii. Nie zrezygnował jednak z polskiego obywatelstwa i żyjąc na emigracji, uczestniczył w turniejach organizowanych w naszym kraju. Walnie przyczynił się do drużynowego zwycięstwa Polski na III Olimpiadzie Szachowej, zorganizowanej w 1930 r. w Hamburgu (3). Grając na pierwszej szachownicy (z najlepszymi zawodnikami z innych krajów), osiągnął wspaniały rezultat: 15 punktów z siedemnastu partii (88%) - trzynaście pojedynków wygrał, a cztery zremisował.

3. Mistrzowie olimpijscy z roku 1930 - Akiba Rubinstein w środku

Na przełomie roku 1930 i 1931 Rubinstein odbył wielkie tournée po Polsce. Uczestniczył w symultanach w Warszawie, Łodzi, Katowicach, Krakowie, we Lwowie, w Częstochowie, Poznaniu (4), Tarnopolu i Włocławku. Borykał się już wówczas z kłopotami finansowymi, gdyż otrzymywał mało zaproszeń na turnieje. Postępująca choroba psychiczna (antropofobia, czyli lęk przed ludźmi) spowodowała zaś, że w roku 1932 Rubinstein wycofał się z czynnego życia szachowego.

4. Akiba Rubinstein gra w symultanie przeciwko 25 szachistom - Poznań, 15 marca 1931 r.

W latach II wojny światowej uniknął wywiezienia do obozu koncentracyjnego, ukrywając się przed prześladowaniami Żydów w szpitalu Jeane’a Titeca w Brukseli. Od 1954 r. przebywał w jednym ze znajdujących się w tym mieście domów starców. Zmarł 14 marca 1961 r. w Antwerpii, a pochowano go w Brukseli.

Odszedł biedny i zapomniany, ale dziś dla kolejnych pokoleń szachistów na całym świecie pozostaje jednym z największych mistrzów królewskiej gry. Wniósł trwały wkład zarówno do teorii debiutów, jak i gry końcowej. Jego imię nosi szereg wariantów debiutowych. W 1950 r. Międzynarodowa Federacja Szachowa uhonorowała Rubinsteina tytułem arcymistrza. Według retrospektywnego systemu Chessmetrics, najwyższy ranking osiągnął w czerwcu 1913 r. Z wynikiem 2789 punktów zajmował wówczas pierwsze miejsce na świecie.

Festiwale szachowe w Polanicy-Zdroju

Pamięci Akiby Rubinsteina poświęcone są międzynarodowe festiwale szachowe, organizowane od 1963 r. w uzdrowisku Polanica-Zdrój. Należą one do najbardziej znanych i największych imprez szachowych w Polsce. Obejmują turnieje w różnych kategoriach wiekowych i rankingowych oraz wydarzenia towarzyszące: "żywe szachy" (partie rozgrywane na dużej szachownicy za pomocą osób przebranych za bierki), symultany, turnieje błyskawiczne. Szachami żyje wówczas całe miasto, a główne rozgrywki toczą się w Teatrze Zdrojowym, gdzie zarówno przed południem jak i po południu rywalizują poszczególne grupy turniejowe. Przy okazji uczestnicy festiwalu mogą się cieszyć urokami i walorami zdrowotnymi tego pięknego kurortu.

Przez wiele lat turniej arcymistrzowski był najsilniejszą w Polsce imprezą w tej dyscyplinie, startowali tu m.in. mistrzowie świata: Wasilij Smysłow, Anatolij Karpow i Weselin Topałow oraz mistrzynie świata - Nona Gaprindaszwili i Zsuzsa Polgár. Najsilniejszy turniej memoriałowy rozegrano w 2000 r. Osiągnął on wówczas rangę XVII kategorii FIDE (średni ranking turnieju wyniósł 2673).

5. Baner festiwalu w Polanicy-Zdroju

53. Międzynarodowy Festiwal Szachowy

6. Arcymistrz Tomasz Warakomski, zwycięzca kategorii Open A

W tegorocznych turniejach głównych wystartowało 532 zawodników z Polski, Izraela, Ukrainy, Czech, Francji, Niemiec, Rosji, Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii i Holandii (5). W najsilniejszej grupie wygrał arcymistrz Tomasz Warakomski (6). Był on już zwycięzcą arcymistrzowskiego turnieju kołowego w Polanicy-Zdroju w roku 2015. W latach 2016-2017 w ramach festiwalu nie rozegrano głównych turniejów kołowych, a zwycięzcami memoriałów zostali triumfatorzy turniejów otwartych.

Od lat rozgrywany jest też w Polanicy-Zdroju turniej seniorów, najsilniej obsadzona w Polsce impreza dla szachistów w wieku powyżej 60 lat. Gromadzi wielu znanych i utytułowanych zawodników, często nadal grających na wysokim poziomie. W tym roku w grupie tej zwyciężył niespodziewanie kandydat na mistrza Kazimierz Zowada, przed mistrzami międzynarodowymi - Zbigniewem Szymczakiem i Petrem Marusenko (7) z Ukrainy. Ja, chociaż zająłem dalsze miejsce, poprawiłem mój ranking FIDE i już po raz czwarty wypełniłem normę Polskiego Związku Szachowego na II klasę sportową.

7. Petr Marusenko - Jan Sobótka (pierwszy z prawej), tuż przed pierwszą partią turnieju; fot. Bogdan Gromiec

Festiwal to nie tylko sześć otwartych turniejów z podziałem na kategorie wiekowe (najmłodsza - E, dla dzieci do lat 10) i rankingi FIDE, dla osób bez kategorii szachowej, lecz także turnieje w formie szachów szybkich i błyskawicznych. W symultanach, nocnych partiach szachów szybkich, wykładach i innych imprezach wzięło udział wielu zawodników, miłośników i sympatyków królewskiej gry. W trakcie turnieju część uczestników polanickiej imprezy w wieku 60+ wyjechała do Czech, na pół dnia, na mecz szachów szybkich "Rychnov nad Kněžnou - Polanica-Zdrój".

Wyniki czołówki w poszczególnych grupach turniejowych 53. Memoriału Akiby Rubinsteina, Polanica-Zdrój, rozegranego w dniach 19-27 sierpnia 2017 r., przedstawione są w tabelach 1-6. Sędzią głównym wszystkich sześciu turniejów był Rafał Siwik.

Zwycięska partia Jana Jünglinga

W czasie turnieju seniorów doszło do wielu bardzo ciekawych pojedynków. Największą sensację sprawił w pierwszej rundzie mój przyjaciel z Niemiec, Jan Jüngling (8). Namówiłem go do przyjazdu do Polanicy-Zdroju na 50. Jubileuszowy Festiwal Szachowy im. Akiby Rubinsteina w roku 2014. Od tego czasu corocznie zjawia się tam wraz z rodziną i uczestniczy w zmaganiach. Na co dzień jest nauczycielem szachów w szkołach niemieckich i organizatorem dziesięciu turniejów dla Polaków mieszkających w Bawarii.

8. Jan Jüngling, Polanica-Zdrój 2017; fot. Bogdan Obrochta

A oto jego relacja ze zwycięskiej partii, opatrzona komentarzami.

"Program komputerowy, służący do organizacji turniejów szachowych "systemem szwajcarskim", segreguje wszystkich zawodników wg ich siły gry wyrażonej w punktach ELO. Następnie przecina tę listę w połowie i dolną część dostawia do górnej. W ten sposób powstaje kojarzenie zawodników do 1. rundy. Teoretycznie ci słabsi są z góry skazani na przegraną, ale za to mają jednorazową szansę trafienia na wybitnego gracza. Dlatego z moim ELO 1618 trafiłem czarnymi na najlepszego zawodnika KS "Polanica-Zdrój", pana Władysława Drążka (ELO 2002), który jest jednocześnie aktualnym mistrzem Polski seniorów starszych powyżej 75 roku życia.

Jednak nasza partia szachowa przybrała nieoczekiwany przebieg.

1.d4 Sf6 - zdecydowałem się na obronę królewsko- -indyjską, najbardziej agresywną i ryzykowną odpowiedź na posunięcie pionkiem hetmańskim.

2.Sf3 g6 3.c4 Gg7 4.Sc3 0-0 5.e4 d6 6.h3 - tym defensywnym posunięciem biały zapobiega wejściu czarnego skoczka lub gońca na pole g4, czyli uniemożliwia realizację nowoczesnych wariantów.

6. ...e5 - w końcu upomniałem się o prawa do centrum szachownicy, atakując pole d4.

7.Ge3 e:d4 8.S:d4 We8 9.Hc2 Sc6 10.S:c6 b:c6 - tymi wymianami zostało mocno nadszarpnięte dotychczas silne centrum białego.

11.Wd1 c5 - udało mi się uzyskać kontrolę nad punktem d4.

12.Ge2 He7 13.0-0 Wb8 14.Gd3 Gb7 15.Gg5 h6 16.G:f6 G:f6 17.b3 Gd4 - wprowadziłem gońca na bardzo korzystną placówkę d4.

18.Sd5 G:d5 19.e:d5 - biały nieostrożnie pozbył się skoczka, jedynej figury, którą mógł wymienić za mojego gońca d4.

19. ... Hf6 - wykorzystując silnego gońca d4, rozpocząłem atak na słaby punkt f2.

9. Władysław Drążek - Jan Jüngling, Polanica-Zdrój, 19 sierpnia 2017 r., pozycja po 25…Hf3

20.Wfe1 Kg7 21.We2 We5 22.We4 Wbe8 23.Wde1 W:e4 24.W:e4 We5 25.g3? Hf3! (diagram 9).

Ostatnie posunięcie białego było błędem, który umożliwił mi wtargnięcie hetmanem do jego roszady, co od razu rozstrzygnęło grę. W partii nastąpiło jeszcze:

26.W:e5 H:g3+ 27.Kf1 H:h3+ 28.Ke2 Hg4+ 29.f3 Hg2+ 30.Kd1 H:c2+ 31.G:c2 d:e5 32.Ke2 Kf6 - i biały, mając dwa pionki mniej oraz złego gońca, złożył broń.

Moją radość musiałem jednak stonować, bo defensywna i niedokładna gra pana Władysława Drążka wynikła z nieprzespanej nocy. W następnych rundach grał już normalnie i ostatecznie na 62 zawodników zajął 10 miejsce. Natomiast ja ledwo, ledwo zmieściłem się w pierwszej połowie, zajmując miejsce 31".

10. Decydujący moment partii Władysław Drążek - Jan Jüngling (drugi z prawej); fot. Bogdan Gromiec

Warto dodać, że wielu uczestników zarezerwowało już teraz zakwaterowanie w Polanicy-Zdroju, aby uczestniczyć w przyszłorocznym 54. Międzynarodowym Festiwalu Szachowym. Odbędzie się tradycyjnie w drugiej połowie sierpnia.

dr inż. Jan Sobótka 
nauczyciel akademicki,
licencjonowany instruktor
i sędzia szachowy