Pandemia przyspiesza wirtualną rewolucję

Pandemia przyspiesza wirtualną rewolucję
Rozszerzona rzeczywistość okazuje się zbawieniem dla wielu dziedzin biznesu dotkniętych skutkami koronawirusowych restrykcji. Choć do tzw. wirtualnych biur nie są konieczne wyszukane techniki wizualizacji, bo najczęściej wystarczy dobre internetowe łącze, bezpieczna VPN i telekonferencje, to już sprzedawcy butów czy ubrań coraz silniej wierzą w cud AR.

Popularnym od kilku lat zastosowaniem augmented reality jest zastosowanie w tworzeniu wystroju wnętrz. Już w czasach szczytu popularności Pokémon Go (zobacz także: Rozszerzona rzeczywistość wchodzi do gry) zorientowano się, że technika pozwalająca na przekształcenie otoczenia w scenerię gry sprawdza się też w przymierzaniu różnych rzeczy bez wchodzenia do sklepu. Odpowiednie aplikacje zaoferowały szybko sieci IKEA w aplikacji IKEA Place i Wayfair, mniej znana u nas firma prowadząca sklepy o podobnym do IKEA charakterze.

Zobaczyć mebel w domu

Nadejście pandemii okazało się swoistym "akceleratorem" dla tego rodzaju rozwiązań (1). Za charakterystyczny przykład niech posłuży Primer, którego uruchomienie nie było planowane w tym roku, ale pod wpływem zamknięcia przez koronawirusa przyspieszono start. Powstały w Dolinie Krzemowej Primer pozwala użytkownikom na wirtualne nakładanie warstw farby, tapet lub kafelków łazienkowych na ściany w swoich domach. Jeśli użytkownik znajdzie taki, który mu się spodoba, może przejść na stronę sprzedawcy, aby dokonać zakupu. Sprzedawcy mówią, że aplikacja jest dla nich "wirtualnym showroomem".

W sytuacji, gdy rośnie napływ nowych klientów do handlu cyfrowego, "detaliści rozpoczęli wyścig o to, kto najlepiej odtworzy fizyczne doświadczenia zakupowe w całkowicie wirtualnym kontekście", pisał serwis PYMNTS.com. Na przykład Amazon w przyspieszonym trybie wprowadza na rynek swój Room Decorator, podobne do aplikacji IKEA narzędzie, które pozwoli konsumentom w sposób wirtualny oglądać meble i inne elementy wyposażenia wnętrz we własnym domu.

W maju tego roku sieć Mamas & Papas uruchomiła w Wielkiej Brytanii wirtualny serwis zakupów osobistych dla klientów, którzy "utknęli w domu z powodu blokady". Serwis jest przeznaczony przede wszystkim dla par oczekujących dziecka. W ramach serwisu klienci mogą konsultować się z ekspertami za pośrednictwem wideorozmów, aby uzyskać porady i demonstracje produktów na żywo. Właściciel sieci planuje też uruchomienie bezpłatnych, wirtualnych sesji grupowych, które zapewnią wsparcie i porady dla oczekujących par.

W lipcu inna sieć handlowa, Burberry, udostępniła swoją najnowszą funkcję rozszerzonej rzeczywistości, dzięki której klienci mogą oglądać trójwymiarowe wizualizacje cyfrowe produktów w realnym świecie za pośrednictwem wyszukiwarki Google. Tu warto przypomnieć, że już podczas konferencji programistycznej I/O 2019, która odbyła się w maju ub. roku, firma Google ogłosiła, że wprowadza AR do wyników wyszukiwania. Detaliści z branży mody luksusowej chcą teraz w dobie koronawirusa skorzystać z tej funkcji, pozwalając klientom oglądać obrazy AR związane z oferowanymi torebkami czy butami.

Internetowy sprzedawca AGD, AO.com, zintegrował technologię rzeczywistości rozszerzonej z procesem zakupów już w kwietniu ubiegłego roku. Dla tej firmy, jak dla wielu innych zajmujących się e-handlem, poważnym problemem są zwroty towaru. Są nadzieje, że możliwość bliższego zapoznania się z kupowaną rzeczą w rozszerzonej rzeczywistości zmniejszy ich poziom. Osoby robiące zakupy w AO. com za pośrednictwem smartfona Apple mogą wirtualnie umieszczać przedmioty w swoich domach, testując ich rozmiar i dopasowanie do wnętrza przed zakupem. "Rzeczywistość rozszerzona oznacza, że klienci nie muszą używać wyobraźni lub taśmy mierniczej", komentował w mediach David Lawson, jeden z menedżerów AO.com.

AR może pomagać też w personalizacji produktów. Dotyczy to przede wszystkim drogich zakupów towarów z najwyższej półki. Na przykład marka samochodów Jaguar współpracuje z firmą Blippar w zakresie dostosowania wnętrz aut pod kątem indywidualnych gustów klientów. Prawdopodobnie techniki te będą schodzić do coraz tańszych produktów, co właściwie już się dzieje, bo np. wiele marek sprzedających okulary i sklepów wykorzystuje techniki skanowania i śledzenia twarzy, by dopasowywać modele i fasony do klientów. Służy do tego aplikacja Topology Eyewear (2) i wiele innych.

2. Aplikacja Topology Eyewear

Przymierzanie butów na odległość

Sektor ubrań, a zwłaszcza butów, do tej pory raczej opierał się inwazji handlu elektronicznego. Techniki rozszerzonej rzeczywistości zaczęły to zmieniać jeszcze przed pandemią, a zamknięcie gospodarki sprzyjało energiczniejszemu szukaniu alternatyw. Już w ubiegłym roku np. firma GOAT wprowadziła na rynek nową funkcję Try-On, pozwalającą klientom na wirtualne przymierzanie butów przed dokonaniem zakupu. Także w 2019 pojawiła się aplikacja Asos demonstrująca na wyświetlaczach smartfonów ubrania na różnych typach sylwetek. To aplikacja See My Fit stworzona przy współpracy z firmą Zeekit, która pozwala kupującym za pomocą kliknięcia przycisku zobaczyć produkt na wirtualnych modelach w rozmiarach od 4 do 18.

Jednak to wciąż są tylko modele i rozmiary, a nie wirtualnie przymierzanie na obrazie ciała realnego, konkretnego użytkownika. Krokiem w tym kierunku jest aplikacja Speedo skanująca twarz w 3D a następnie nakładająca na nią wirtualne modele okularów pływackich, aby uzyskać dokładną wizualną prezentację 3D tego, jak będą wyglądać na twarzy zainteresowanego/nej.

Stosunkowo nowym rodzajem produktu w tej branży są tzw. inteligentne lustra (3), które mają różne funkcje, ale przede wszystkim mogą pomóc zarówno klientom, jak i sprzedawcom w zdalnym przymierzaniu za pomocą technik AR, nie tylko zresztą ubrań i kosmetyków. W zeszłym roku firma Mirror wprowadziła na rynek inteligentne lustro LCD, które asystuje w domowym fitnessie.

3. Inteligentne lustro

I właśnie takie lustro dało możliwość realnego przymierzania ubrań na odległość. Można to zrobić za pomocą aplikacji MySize ID, która współpracuje z wirtualnym lustrem rzeczywistości rozszerzonej Sweet Fit. Technologia MySize ID pozwala użytkownikom na szybki i łatwy pomiar ciała za pomocą kamery w smartfonie (4).

4. MySize ID
5. Przymierzanie butów w aplikacji Gucci Snapchat

Pod koniec stycznia tego roku serwis społecznościowy Pinterest uruchomił aplikację wirtualnej szminki augmented reality pozwalającą za pomocą wprowadzonego portretu "przymierzyć" kolor, który użytkowniczce najbardziej pasuje. Obecnie wirtualne przymierzanie makijażu jest już dobrze znaną, występującą w wielu aplikacjach funkcją. Serwis YouTube wprowadził funkcję AR Beauty Try-On pozwalającą na wirtualne przymierzanie makijażu podczas oglądania poradniczych filmów kosmetycznych.

Znana marka Gucci udostępniła w innym znanym serwisie społecznościowym Snapchat nowe narzędzie augmented reality, które pozwala użytkownikom na wirtualne przymierzanie butów "wewnątrz aplikacji". Tak naprawdę to Gucci skorzystał z narzędzi AR stworzonych przez Snapchata. Po przymiarkach kupujący mogą kupić buty bezpośrednio z aplikacji za pomocą przycisku Snapchat "Shop Now". Usługa została udostępniona w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Francji, Włoszech, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Japonii i Australii. Nad usługą wirtualnego przymierzania butów połączonego z pomiarem rozmiarów pracuje samodzielnie także popularny chiński sprzedawca internetowy odzieży sportowej JD.com.

Oczywiście nawet dobra wizualizacja butów na stopach nie zastąpi realnego włożenia obuwia na nogę i sprawdzenia, jak się w nim czuje stopa, jak się chodzi itd. Techniki, która by to odpowiednio i precyzyjnie odtworzyła, na razie nie ma. AR może dodać do butów jednak coś więcej, z czego skorzystała marka Puma, wprowadzając na rynek pierwsze na świecie buty z rozszerzoną rzeczywistością, które zostały pokryte kodami QR odblokowującymi szereg wirtualnych funkcji podczas skanowania za pomocą aplikacji mobilnej Pumy. Limitowana edycja LQD Cell Origin Air została prawie w całości pokryta kodami QR. Kiedy użytkownik zeskanował but swoim smartfonem, otwierało to szereg wirtualnych filtrów, modeli 3D i gier.

Dopasuj sobie robota

Pisaliśmy niedawno w MT, że pandemia może mieć wpływ również na przyspieszenie decyzji dotyczących rozwiązań automatyzujących i robotyzacji w firmach. I w tym kontekście nowa przeglądarka RobotStudio AR firmy ABB może okazać się strzałem w dziesiątkę. Program zapewnia szybki i wygodny sposób wizualizacji, za pomocą smartfona lub tabletu, gdzie i w jaki sposób może zostać zainstalowana automatyka i roboty. Inaczej mówiąc, podobnie jak to ma miejsce oparte na rozszerzonej rzeczywistości aplikacjae wnętrzarskie, wizualizacje od ABB pozwalają zobaczyć, gdzie można zainstalować robota, w jakim rozmiarze i jak się będzie w tym miejscu spisywał podczas pracy.

Wykorzystując technologię augmented reality, aplikacja nakłada modelowane rozwiązanie na rzeczywiste środowisko produkcyjne z możliwością skalowania go do pełnych rozmiarów i obracania pod różnymi kątami w celu uzyskania najlepszych rezultatów (6). Funkcja osi czasu umożliwia sprawdzenie czasu cyklu i szybkie przejście do określonego punktu w czasie w animacji, co pozwala na znalezienie sposobów na zwiększenie wydajności lub wskazanie potencjalnego problemu.

6. Wizualizacja robota za pomocą RobotStudio AR ABB

Aplikacja jest dostępna bezpłatnie w Apple Store i Google Play Store do 31 grudnia 2020 r. i może być oglądana na dowolnym kompatybilnym smartfonie (od iPhone’a 6, iPada Pro i od Androida 7.0 z obsługą ARCore). Producent zachwala ją jako "idealną dla firm, które nie mają doświadczenia w automatyzacji".

Jeśli mniej zwracają, to się opłaca

W związku z dość dobrze zauważalnym boomem na rzeczywistość rozszerzoną, warto zwrócić uwagę na kilka startupów, które już wkrótce mogą stać się gwiazdami pierwszej wielkości. To m.in. NexTech AR Solutions, VMware, Zscaler oraz Fastly.

Nie chcą okazji podrzuconej przez los przespać także potentaci. W czerwcu firma Apple zaktualizowała swoją aplikację Quick Look z zastosowaniem rozszerzonej rzeczywistości, dzięki czemu kupujący mogą nabywać produkty w aplikacji za naciśnięciem jednego przycisku.

Aplikacja Quick Look, która została uruchomiona w 2018 roku, umożliwia sprzedawcom detalicznym przesyłanie trójwymiarowych renderingów swoich produktów, dzięki czemu użytkownicy mogą nakładać wirtualne obrazy produktów na obrazy swoich wnętrz za pomocą iPadów i iPhone’ów. Sprzedawcy korzystający z tego programu tworzą wizualizacje AR za pomocą stosunkowo przyjaznego w obsłudze zestawu ARKit firmy Apple. Korzystają z tego m.in. takie firmy jak Wayfair, Home Depot i Bang & Olufsen.

Z punktu widzenia konsumenta, dla którego najmniej satysfakcjonującym elementem zakupów online jest brak możliwości interakcji z produktem, AR może być atrakcyjną propozycją pod warunkiem, że potrafi zastąpić przynajmniej podstawowe doświadczenia z fizycznego kontaktu z produktem. Zwroty są ogromnym problemem zarówno dla konsumentów, jak i dla detalistów internetowych. W niektórych krajach, jak podaje serwis Statista, zwracanych jest nawet 30 proc. kupowanych online towarów. Zwrotem z inwestycji w augmented reality będzie nie tyle wzrost sprzedaży, ile spadek strat na zwrotach.

Jeszcze w 2019 r. Gartner przewidywał, że do końca 2020 r. z doświadczeń AR skorzysta sto milionów kupujących online w skali globalnej. Zobaczymy podsumowanie roku, ale ta liczba może być znacznie większa.

Mirosław Usidus